Miliarder jak zwykły Włoch

Miliarder jak zwykły Włoch

Dodano: 
Silvio Berlusconi
Silvio Berlusconi Źródło: Wikimedia Commons
TERESA STYLIŃSKA I Berlusconi, najbogatszy człowiek Włoch (dziś jego majątek to 7 mld euro), biznesmen z profesji i z zamiłowania, wszedł do polityki jako outsider. Miliarder w polityce często budzi niechęć i zazdrość. Tymczasem zwykli ludzie patrzyli na Berlusconiego z niezmiennym podziwem

Nie wszedłem do polityki po to, by chronić swe interesy. Nie mogłem tylko spędzić całego życia we Włoszech rządzonych przez lewicowy, komunistyczny rząd. I nie ma mowy o żadnym konflikcie interesów. Gazety mogą sobie pisać, co tylko chcą – zapewniał Silvio Berlusconi, wówczas premier, dwóch prominentnych dziennikarzy brytyjskiego tygodnika „The Spectator”.

Było to dokładnie 20 lat temu. Nicholas Farrell, znawca tematyki włoskiej, i Boris Johnson, ówczesny redaktor naczelny pisma, udali się na Sardynię, do rezydencji Berlusconiego, by na własne oczy przekonać się, kim jest człowiek, pod którego rządami „Włochy przestają być częścią Europy i odchodzą od jej wartości”, jak parę dni wcześniej stwierdziła Anna Lindh, minister spraw zagranicznych Szwecji. Wyjechali pod wrażeniem – uroku i bezpośredniości gospodarza, jego przyjaznego stosunku do ludzi w ogóle i współpracowników w szczególności, a swój artykuł zatytułowali jak deklarację: „Forza Berlusconi!”. Nikt wówczas nie 

Artykuł został opublikowany w 25/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także