Jakiś czas temu sieć obiegło wyznanie Sakowskiego, twórcy bloga "To tylko teoria". Opowiedział swoją dramatyczną historię. Jako nastolatek został nakłoniony przez dorosłego transseksualistę do rozpoczęcia procedury zmiany płci. Po pewnym czasie wycofał się z całego procesu. Udało się, ponieważ nie poczynił jeszcze żadnych operacji.
W środę Łukasz Sakowski był gościem Roberta Mazurka w Kanale Sportowym. – Wolę być nazywany transfobem, niż udawać że to, co dzieje się w Szwecji, innych krajach, Polsce, wcale się nie dzieje – przyznał, mówiąc o fali "trans", która dotyka również naszego kraju.
– W wieku kilkunastu lat, gdy miałem problemy, by zaakceptować swoje dojrzewające ciało i orientację, natrafiłem na program w TV, w którym byli dorośli transseksualiści. Później zacząłem szukać informacji w internecie, trafiłem na tzw. niebieskie forum. Tam napisała do mnie osoba, która najpierw zaczęła mnie nakłaniać, aby używać form żeńskich Byłem osobą nierozumiejącą do końca siebie. Jeżeli jest się dodatkowo gejem i nie ma się odniesienia, to problemy się nasilają, bo trudno się porównywać, porozmawiać z innymi. Poszukiwałem tego, kim jestem – przyznał Sakowski.
Bloger zaznacza, że dziś przede wszystkim ma pretensje do psycholog, która utwierdziła go w poczuciu, że powinien zmienić płeć. – Powinna mieć świadomość, że konieczne jest przeprowadzenie pełnego wywiadu klinicznego. A ona miała poczucie misja jak wręcz kaznodzieja, że zbawia świat, bo zmienia ludziom płeć. Namnożyło się tego typu osób. Przede wszystkim mam pretensje do niej, bo w moim przypadku ona była mózgiem tego wszystkiego – wskazał.
Dorosły człowiek zmanipulował dziecko
– Nigdy nie spotkałem się z człowiekiem, który przesyłał mi hormony. Zerwałem ten kontakt, gdy zacząłem wycofywać się ze zmiany płci. Prawdopodobnie osoba ta nie była pedofilem, choć tak sugerowały różne osoby. Na pewno nie powinien mi wysyłać hormonów, blokerów dojrzewania. Nie powinien mi przede wszystkim mówić, że powinienem używać żeńskich form, wybrać sobie żeńskie imię, zapoznawać mnie z innymi osobami trans – opowiadał gość Mazurka.
Łukasz Sakowski opisał też, jakie skutki miało dla niego przyjmowanie hormonów i blokerów dojrzewania. – Uderzenia gorąca na całym ciele. Nocne poty, takie, że w nocy miałem całą mokrą pościel. To najlżejsze objawy. Znacznie cięższe to zaburzenia depresyjne i lękowe, które pod wpływem blokerów dojrzewania się rozwinęły. Po pół roku zacząłem czuć kłucie w prawym boku – relacjonował.
Czytaj też:
Fabijański: Jest coś niepokojącego w idei LGBTCzytaj też:
Podziemie złamanych żyć