Ba, inflacja w Polsce wciąż utrzymuje się na jednym z najwyższych poziomów w UE; dość wspomnieć, że jesteśmy dziś pod tym względem na drugim – po Węgrzech – miejscu w Unii.
Skutkiem tego jest rosnąca liczba bankructw Polaków, którzy mocno biednieją i są dziś już ubożsi – licząc poziom ich zamożności w relacji do PKB – niż w 2013 r.; czyli 10 lat ich bogacenia się trafił szlag. Ale czy można się dziwić, że tak jest, skoro z oczywistych powodów płace od dawna już nie nadążają za skokami cen – zresztą może i dobrze, że nie nadążają, bo zważywszy na politykę rządu, który swym rozdawnictwem rozkręcił spiralę inflacji i wciąż ją podsyca, tylko w ten sposób można było choć nieco okiełznać wzrost cen.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.