DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia słowa niemieckiego polityka, przewodniczącego EPL Manfreda Webera, który stwierdził, że to oni są "jedyną siłą mogącą odsunąć PiS od władzy w Polsce"?
Marcin Ociepa: To koniec złudzeń wielu wyborców opozycji, że PO i PSL reprezentują polską rację stanu. To jasna deklaracja, że opozycja realizuje plan na Polskę napisany w innych stolicach. Nie ma żadnego znaczenia, że część z nich robi to nieświadomie. Głupota nie jest żadnym usprawiedliwienie dla chwytania się za mankiety marynarek niemieckich polityków.
Czy w tym kontekście możemy przywoływać słynne słowa przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, która żegnając Tuska na konwencji EPL powiedziała, że ma nadzieję, że wróci do nich jako premier?
Tak. To ostateczny dowód na to, że Donald Tusk nie jest politykiem suwerennym międzynarodowo, a jedynie projektem politycznym niemieckiej chadecji.
Jak pan ocenia dokumenty ujawnione w trzecim odcinku serialu "Reset" TVP Info, zwłaszcza treść rozmowy na linii Bush-Tusk?
Krótko i dosadnie. Polską przed 2015 rokiem rządzili ludzie, którym brakowało zarówno mądrości, jak i odwagi. Mądrości, żeby przewidzieć zagrożenie ze strony Rosji i odwagi, żeby stawić mu czoła. Zamiast tego woleli poprzez ustępstwa wobec Putina psuć relacje z naszymi sojusznikami.
Czy ujawnione w serialu "Reset" materiały potwierdzają słuszność powołania komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce?
Jak najbardziej. Polacy zasługują na wiedzę, które działania rządów Tuska, czy Kopacz, były wynikiem głupoty, a które owocem pracy rosyjskich służb specjalnych.
Czytaj też:
Kaczyński odpowiada Tuskowi. "Jest to czysta hipokryzja i zakłamanie"Czytaj też:
Oddziały prewencji i kontrterrorystów na granicy z Białorusią. Szef MSWiA podjął decyzję
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.