Lis o Dudzie: Infantylny prezydent zdziecinniałego w części narodu

Lis o Dudzie: Infantylny prezydent zdziecinniałego w części narodu

Dodano: 
Tomasz Lis
Tomasz Lis Źródło:PAP / Stach Leszczyński
Tomasz Lis zamieścił obraźliwy wpis o Polakach oraz prezydencie Andrzeju Dudzie.

Powodem irytacji dziennikarza było wystąpienie prezydenta na święcie policji. Andrzej Duda podzielił się dość nietypowymi przemyśleniami.

– Nikt na świecie nie mówi o polskiej policji, że jest ostra. Wręcz przeciwnie, czasem słychać narzekania, że policja interweniuje zbyt miękko – mówił prezydent.

Andrzej Duda mówił podniesionym głosem, że każda policyjna interwencja wiąże się z pewnym zagrożeniem. Prezydent podał jednak dość zaskakujące przykłady takich sytuacji. – Znakomicie państwo wiecie, że najspokojniej wyglądająca drobna kobieta nagle wyciągnie nóż i uderzy na policjanta. Znakomicie wiecie, że może się zdarzyć taka tragiczna sytuacja, że nagle dziecko wyciągnie pistolet, choćby taki niezabezpieczony przez lekkomyślnego rodzica – mówił Duda.

Lis: Infantylny prezydent, zdziecinniała część narodu

Wystąpienie głowy państwa w obraźliwy sposób skomentował Tomasz Lis. "Coś z naszym doktorem nie tak. Te wrzaski, ta egzaltacja, ta nadpobudliwość" – napisał były szef "Newsweeka".

"Nie przestaje mnie intrygować myśl, że 10 mln ludzi uznało, iż ten gość powinien być prezydentem. Skrzyżowanie małomiasteczkowego aktora- halabardnika z wiejskim proboszczem" – kontynuował w kolejnym komentarzu.

twitter

"Infantylny prezydent zdziecinniałego w części narodu" – dodał w kolejnym wpisie.

Zarzuty za reklamę wódki

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Aleksandra Skrzyniarz, poinformowała w połowie kwietnia, że popularnemu dziennikarzowi postawiono zarzut reklamowania napojów alkoholowych wbrew przepisom ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

To właśnie Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych miała poinformować odpowiednie służby o możliwości złamania prawa przez ówczesnego szefa "Newsweeka".

– Zarzut dotyczy reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika "Newsweek". Reklama zawierała znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów, a także odnośniki do stron internetowych, za pośrednictwem których można było kupić alkohol – mówi prokurator Skrzyniarz dla "Super Expressu".

Czytaj też:
"Przespali sprawę pani Joanny". Lis: Nikt nikomu nie zabrania prowadzić kampanii wyborczej
Czytaj też:
Giertych ma nową teorię. Połączył wystąpienie Putina z polskimi wyborami

Źródło: Twitter
Czytaj także