"Przespali sprawę pani Joanny". Lis: Nikt nikomu nie zabrania prowadzić kampanii wyborczej

"Przespali sprawę pani Joanny". Lis: Nikt nikomu nie zabrania prowadzić kampanii wyborczej

Dodano: 
Tomasz Lis
Tomasz Lis Źródło:PAP / Piotr Nowak
Donald Tusk straszy PiS-em i Konfederacją i w związku ze sprawą pani Joanny organizuje Marsz Miliona Serc. Tomasz Lis upomniał niechętnie do tego pomysłu nastawionych.

Lider Platformy Obywatelskiej zapowiedział kolejny marsz polityczny, który ma odbyć się niedługo przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Nie wszyscy po stronie tzw. opozycji demokratycznej podzielają optykę byłego premiera, ażeby impulsem do wydarzenia była bardzo głośna medialnie sprawa pani Joanny.

Taką opinię wyraził m.in. poseł PSL Marek Sawicki. – Nie powinniśmy, jako politycy, robić polityki na ludzkiej tragedii i organizować tego typu wydarzeń. To jest zwyczajnie nieuczciwe – powiedział ludowiec.

Lis: Do roboty

Zupełnie inaczej na ruch Donalda Tuska patrzy były redaktor naczelny "Newsweeka", a obecnie youtuber, Tomasz Lis.

"Niektórzy przespali 4 czerwca, inni sprawę pani Joanny, teraz nie podoba im się pomysł marszu 1 października, a tu pretensje, że Tusk reaguje na to co się dzieje, wychodzi z inicjatywą i narzuca ton. Nikt nikomu nie zabrania pracować i prowadzić kampanii wyborczej. Do roboty" – napisał dziennikarz na swoim profilu na Twitterze.

twitter

Marsz Miliona Serc

Kilka dni temu na konferencji prasowej Tusk ogłosił rozpoczęcie organizacji marszu. Polityk nie krył, że upatruje w tym "pewnego zwycięstwa" w wyborach.

– W imieniu wszystkich naszych dzieci, żon, mężów, sióstr, braci, bez wyjątku każdy ma bardzo poważny powód, żeby stanąć do tej konfrontacji ze złem, bo to naprawdę czyste zło. 1 października zorganizujemy Marsz Miliona Serc. Jeśli pół miliona ludzi dało nadzieję, to ten milion w Warszawie 1 października da już naprawdę pewne zwycięstwo – powiedział polityk.

Sprawa pani Joanny

Tym samym były premier odniósł się do sprawy pani Joanny z Krakowa, której historia została opisana przez "Fakty" TVN. Jak wynika z wersji dziennikarzy, kobieta, która miała przerwać ciążę, była w szpitalu przesłuchiwana przez policję. Po materiale na służby spadła fala krytyki. Jednak policja przedstawiła inną wersję wydarzeń, prostując informacje podawane przez TVN. Komenda Główna Policji przekazała, że interwencja funkcjonariuszy nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia.

Tusk straszy PiS-em i Konfederacją

– Jest rzeczą niezwykle ważną, żebyśmy wszyscy zrozumieli, że jesienne wybory będą decydowały o tym, jaką Polska stanie się w październiku. Nie trzeba dużej wyobraźni. Wystarczy przeczytać to, co przygotowali w projektach – zarówno PiS, jak i Konfederacja. Chodzi o życie każdego i każdej z nas. W domu, w szkole, w sypialni, w kościele – mówił lider PO w reakcji na sytuację z panią Joanną.

Czytaj też:
Semka: TVN nie zadał sobie pytania, dlaczego dopiero teraz wychodzi sprawa pani Joanny
Czytaj też:
Policjanci nie są od ratowania życia? Zaskakujące słowa Adamek z TVN24

Źródło: Twitter / TVN24 / Polskie Radio 24 / TVP Info
Czytaj także