Prezydent Francji: To koniec epoki obfitości

Prezydent Francji: To koniec epoki obfitości

Dodano: 
Prezydent Francji Emmanuel Macron
Prezydent Francji Emmanuel Macron Źródło: PAP/EPA / Yoan Valat
To koniec epoki obfitości – prognozuje prezydent Francji Emmanuel Macron. Kraj zmaga się z pożarami, suszą i brakiem wody pitnej.

We Francji obowiązują ograniczenia w spożyciu wody. W poszczególnych regionach, gdzie temperatury przekroczyły 40 stopni Celsjusza, każdego dnia wybuchają pożary. Na północ od Marsylii ogień zniszczył 20 hektarów lasów. Francuzi mają także do czynienia z suszą powierzchniową – w pierwszych dwóch metrach gleby jest mało wody, więc rośliny są przesuszone, w związku z czym, ryzyko pożaru jest ogromne – alarmują eksperci, cytowani przez dziennik "Le Parisien".

Francuski rząd podejmuje kolejne inicjatywy. Do końca września władze będą publikować codzienny biuletyn stanu lasów. Celem jest ostrzeżenie ludności przed ryzykiem wybuchu pożaru, szacowanym na podstawie danych o opadach deszczu, wilgotności gleby, temperaturze powietrza, sile wiatru oraz wysuszeniu roślinności – wskazała korespondentka "Gazety Wyborczej" z Paryża.

Prezydent Francji Macron prognozuje

– To koniec epoki obfitości. Trzeba, by wszyscy – obywatele, przemysł, usługi, rolnictwo i miasta – oszczędniej korzystali z tego zasobu, który staje się coraz rzadszy – oświadczył Emmanuel Macron. – Zaczynamy oszczędzać wodę – zapowiedział.

We wtorek prezydent Francji ogłosił Plan Oszczędzania Wody, którego zadaniem jest obniżenie zużycia wody w całym kraju o 10 proc. do 2030 r.

Fala upałów, pożary w Grecji

Według naukowców z grupy World Weather Attribution, ten miesiąc jest prawdopodobnie najcieplejszym, jaki Ziemia doświadczyła od ok. 120 tys. lat. Ich zdaniem, obecna sytuacja nie miałaby miejsca bez globalnego ocieplenia, spowodowanego przez człowieka. Naukowcy przekonują, że silnych fal upałów, takich jak obecne, można spodziewać się mniej więcej raz na 15 lat w Ameryce Północnej, co 10 lat w Europie Południowej i co pięć lat w Chinach.

Strażacy z 11 krajów europejskich, w tym z Polski, wspierają akcje gaśnicze w różnych częściach Grecji. Najpoważniejsza sytuacja panuje obecnie w turystycznych regionach wysp Rodos na południowym-wschodzie i Korfu na północnym-zachodzie. W ciągu ostatnich kilku tygodni Grecja doświadczyła ekstremalnie wysokich temperatur. W niektórych obszarach kraju odnotowano ponad 44 stopnie Celsjusza. Fala upałów wywołała również pożary na Sycylii, w Algierii i Tunezji, gdzie termometry pokazały aż 49 stopni Celsjusza.

Czytaj też:
"Wiedzą na co nas stać". Polscy strażacy walczą z ogniem w Grecji
Czytaj też:
Pożary na Rodos. Polscy turyści ewakuowani

Źródło: "Le Parisien" / Wyborcza.pl
Czytaj także