W RZECZY SAMEJ | Czytając wypowiedzi tuzów myśli opozycyjnej, a także prominentnych myślicieli europejskich, dochodzę do wniosku, że macki PiS oplotły cały świat i nikt nie jest się w stanie z nich wyplątać.
Wynika z tego, że moja częsta krytyka polskiej polityki zagranicznej jest całkiem chybiona, bo Warszawa obecnie kontroluje zarówno Niemcy, jak i – uwaga – Rosję. Staliśmy się potęgą wszechświatową, a ściślej nie tyle my, ile prezes Kaczyński. Naprawdę, jeśli ktoś myśli, że padłem ofiarą upałów (których zresztą w dobie globalnego ocieplenia w sierpniu chwilowo nie było), to niech uważnie się zastanowi i przeczyta komentarze specjalistów.
Trudno nie zauważyć, że pierwszym, który ruszył w sukurs partii rządzącej, był nie kto inny jak Manfred Weber, udający przez lata głównego sojusznika Donalda Tuska i zaprzysięgłego krytyka PiS.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.