Jego cykl książek o przygodach detektywa historyka sztuki imieniem Tomasz noszącego właśnie przezwisko Pan Samochodzik zdobył sobie w końcu lat 60. popularność wśród dziatwy, wzmocnioną następnie pięcioodcinkowym serialem Huberta Drapelli, przypominanym właśnie w TVP Kultura. Kto chce, niech sobie porówna obie produkcje, po literacki pierwowzór nie sięgając jednak, chyba że gustuje się w drewnianym stylu autora, przaśnym humorku i wszechogarniającej infantylizacji.
Po co zabrano się do tego truchła z zamierzchłej, zdawałoby się, epoki? Po cichu liczono zapewne na przywiązanie dzisiejszych seniorów do lektur i filmów z lat szczenięcych, ale to byłby za słaby argument.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.