– Chcemy z Platformą po wyborach rządzić, ale mówimy, po co jesteśmy w rządzie – jesteśmy po to, żeby pilnować PO, żeby np. obniżać podatki, żeby doprowadzić do sytuacji, w której nie pojawią się hasła podwyższenia wieku emerytalnego. Jesteśmy po to, żeby walczyć o prawa kobiet, żeby mówić o rozdziale państwa od Kościoła, żeby ksiądz miał kasę fiskalną, żeby mieszkanie było na wynajem, a nie tylko na kredyt – powiedział Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
– My z PO chcemy rządzić, ale chcemy też zmieniać Polskę, a nie tylko konserwować Polskę, tak jak czasami mówią nasi przyjaciele z opozycji – podkreślał.
Zapewnił jednocześnie, że Lewica nigdy nie zmieni zdania w sprawie wieku emerytalnego i nie zagłosuje za tym, żeby wiek emerytalny kiedykolwiek podnieść. – Lewica wyszłaby z rządu, czerwona linia– obiecywał w Polsat News.
Gawkowski: Uważamy, że to nielegalne referendum
Polityk odniósł się też do głośnego tematu referendum. Jego zdaniem PiS "doskonale zdaje sobie sprawę", że referendum organizowane jest po to,"zrobić sobie kampanię na sterydach".
– Mogę łatwo odpowiedzieć na pytania. Czy Lewica chce prywatyzować cokolwiek w Polsce? Nie. Czy Lewica chce podwyższać wiek emerytalny? Nie. Czy Lewica chce doprowadzić do tego, żebyśmy dzisiaj mieli przymusową relokację uchodźców? Nie. Czy Lewica chce cokolwiek burzyć albo żeby było niebezpieczeństwo na granicy? Nie. Ale uważam, że te odpowiedzi mogą padać publicystycznie, u pana w studiu, otwarcie – mówił dalej.
Jednocześnie jednak Gawkowski stwierdził, że bojkot referendum dla Lewicy "jest kluczowy". – Będziemy namawiali do tego, żeby karty nie pobierać, to znaczy nie zwiększać frekwencji w tym referendum, bo uważamy, że to jest nielegalne referendum. Kaczyński chce ukraść święto demokracji Polakom– mówił.
Czytaj też:
Złe wieści dla prawicy, KO notuje świetny wynikCzytaj też:
Straszyła ukrainizacją Polski, teraz zasili pakt senacki opozycji