Nie milkną echa wokół czwartkowego wyroku w pierwszym procesie w trybie wyborczym przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Wniosek złożyła Koalicja Obywatelska, a chodziło o spot Prawa i Sprawiedliwości dotyczący skali bezrobocia (wskazano, że sięgało ono 15 proc., a według GUS było to 14,4 proc.) w czasie rządów Donalda Tuska.
Z kolei w piątek w całej Polsce Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję "Tusk znaczy bezrobocie", wymierzoną w przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.
Spór o bezrobocie
Od tego momentu obie partie przerzucają się danymi i wykresami pokazującymi, jak wyglądało bezrobocie bezpośrednio przed i w trakcie ich rządów. Głos w sprawie zabrał m.in. premier Mateusz Morawiecki. Temat został także poruszony na briefingu prasowym rzecznika rządu w Słupsku.
– Dzisiaj PO próbuje twierdzić, że bezrobocie za ich czasów było niskie, a jak było rzeczywiście? W samym powiecie słupskim w lutym 2011 roku bezrobocie sięgało ponad 24 procent. W powiecie lęborskim w lutym 2013 roku było to prawie 23 proc. A w powiecie bytowskim w lutym 2013 roku – 24,5 procent – stwierdził Piotr Müller.
Jak ocenił Müller, "te liczby porażają" i pokazują, "jak wtedy funkcjonowała polityka jeżeli chodzi o ratowanie miejsc pracy" oraz "jak wyglądała polityka zrównoważonego rozwoju".
– Państwo wprost nie zawsze tworzy przedsiębiorstwa, chociaż również przez spółki Skarbu Państwa może to robić i tworzyć nowe miejsca pracy, ale przede wszystkim tworzy warunki do tego, aby poszczególne przedsiębiorstwa się rozwijały. My to robimy w taki sposób, że obniżamy podatki, podatek PIT, który obniża koszty pracy, podwyższyliśmy kwotę wolną od podatku, zmieniliśmy wiele innych elementów systemu podatkowego, uszczelniliśmy system podatkowy – wskazał rzecznik rządu.
Czytaj też:
"W 2010 r. mówiono, że Putin nie dopuściłby się zamachu". Müller: Teraz nikt tak nie powieCzytaj też:
Müller: Mentzen dogadałby się tu z Tuskiem