Miedwiediew: USA zarabiają na wojnie, a Europa przegrywa

Miedwiediew: USA zarabiają na wojnie, a Europa przegrywa

Dodano: 
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji Źródło:PAP/EPA / YULIA ZYRYANOVA / SPUTNIK POOL
USA zarabiają na konflikcie na Ukrainie, Europa przegrywa, a cały świat jest w napięciu – uważa były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

– Jeśli spojrzymy na sytuację z tej perspektywy, zobaczymy, że w pewnym stopniu zamienia to ten konflikt (na Ukrainie - red.) w problem o skali globalnej, konflikt światów i konflikt egzystencjalny także dla całej planety, o czym mówiło wielu politologów i polityków – powiedział Miedwiediew w wywiadzie dla państwowej agencji TASS.

Według niego, "przeciwnicy Rosji na Zachodzie pchają wszystkich w kierunku III wojny światowej, ignorując sygnały z Moskwy". – Szczerze mówiąc, zdecydowanie byłoby lepiej, gdyby je (sygnały - red.) usłyszeli – dodał.

Miedwiediew wyraził pogląd, że stosunki Federacji Rosyjskiej ze Stanami Zjednoczonymi były "bardziej pragmatyczne" za prezydentury Baracka Obamy. – Faktem jest, że jeśli chodzi o pragmatyzm, to Obama był bardziej pragmatyczny niż Joe Biden – ocenił.

Stosunki Rosja-USA są na dnie

Relacje rosyjsko-amerykańskie są najgorsze od czasu zakończenia zimnej wojny z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Atak trwa od 24 lutego ub.r. i przekształcił się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu upadku hitlerowskich Niemiec w 1945 r.

Rosja nie nazywa swoich działań wobec Ukrainy wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju oraz uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski. Władze w Kijowie nie chce się na to zgodzić, stojąc na stanowisku, że Krym jest tymczasowo okupowaną częścią Ukrainy.

Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim prezydent Władimir Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.

Wojna na Ukrainie trwa już półtora roku

Według danych ukraińskiego Sztabu Generalnego, Rosjanie stracili już ponad 260 tys. żołnierzy (zabitych, rannych i wziętych do niewoli). Danych tych nie sposób zweryfikować – strona rosyjska od miesięcy nie podaje informacji o stratach poniesionych w czasie walk na Ukrainie.

Wojna trwa już półtora roku, jednak ani z Kremla, ani z Kijowa nie płyną sygnały świadczące o tym, żeby konflikt miał się szybko zakończyć. Jednocześnie pojawia się coraz więcej medialnych doniesień o zakulisowych naciskach Zachodu na Ukrainę, by zaczęła negocjacje z Rosją.

Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. "Rosja ma plan awaryjny"

Źródło: TASS / Reuters / CNN
Czytaj także