Lewica postuluje "darmowy prąd" dla Polaków

Lewica postuluje "darmowy prąd" dla Polaków

Dodano: 
Magdalena Biejat (Razem)
Magdalena Biejat (Razem) Źródło: PAP / Leszek Szymański
Lewica postuluje "darmowy prąd" dla Polaków. Magdalena Biejat uważa, że jest to możliwe, nadmieniając, że to postulat, którego nie da się wprowadzić od razu.

O postulatach Lewicy w zakresie polityki energetycznej mówiła we wtorek na antenie Polsat News poseł Magdalena Biejat, jedna z liderek partii Razem i Nowej Lewicy.

"Darmowy" prąd

– Kwestia energii elektrycznej jest kwestią, którą będziemy realizować poprzez w ogóle obniżanie też cen energii. Pamiętajmy, że pierwszym krokiem do tego, żeby ta energia była darmowa jest w ogóle obniżenie cen – powiedziała parlamentarzystka.

Biejat przypomniała, że ugrupowanie opowiada się za inwestycjami w energię atomową oraz odnawialne źródła energii. – Inwestycje w energię atomową, przyspieszenie inwestycji w odnawialne źródła energii np. wiatru, słońca. To pierwszy krok do tego, kolejnym jest oczywiście unowocześnienie i uszczelnienie sieci przesyłowej – wskazała.

Polityk nadmieniła, że proces dostarczenia "darmowego" prądu Polakom byłby czasochłonny. – Większości postulatów nie da się przeprowadzić w jeden dzień, czy jeden tydzień, czy miesiąc, ale mamy postulaty na pierwsze sto dni, na pierwszy rok i na całą kadencję. Postulat dotyczący darmowej energii jest postulatem na całą kadencję – doprecyzowała.

Biejat nie wskazała konkretnej daty ewentualnego wprowadzenia "darmowego" prądu, ale twierdziła, że jest to możliwe. – Naszym postulatem jest walka z ubóstwem energetycznym, darmowy prąd dla ludzi jest elementem tego programu, w którym mówimy. "Transformacja energetyczna, odejście od węgla - tak, ale nie kosztem ludzi" – mówiła.

Biejat: Mieszkanie państwowe dla każdego

W sobotę Lewica zaprezentowała swoje hasło wyborcze, przypomniała niektóre postulaty programowe i przypomniała o wyznawanych wartościach. Jedno z wystąpień należało właśnie do Biejat.

Biejat mówiła przede wszystkim o proponowanym przez Lewicę programie mieszkaniowym. Lokale miałoby zapewniać państwo, czyli podatnicy. – Państwo musi wreszcie zacząć budować mieszkania. Dzisiaj w Polsce brakuje 1,5 miliona mieszkań. Te, które są budowane są coraz gorszej jakości i coraz droższe – zwróciła uwagę Biejat.

Poseł powiedziała, że rynek deweloperski nie działa dobrze i to państwo powinno wziąć na siebie "wielki projekt budowy mieszkań o regulowanym czynszu dla każdego, kto tego potrzebuje". – Jesteśmy w stanie to zrobić. Już w pierwszej kadencji chcemy zacząć budować mieszkania i chcemy ich wybudować 300 tysięcy. W bardzo prosty sposób. Państwo przeznacza na to pieniądze, samorządy budują mieszkania – powiedziała Biejat.

– Wspólnie wybudujemy osiedla, w których będą tereny zielone, przestronne place zabaw, dostęp do komunikacji publicznej. Osiedla, w których będą mieszkania przestronne z dostępem do światła słonecznego, mieszkania wybudowane przez najlepszych architektów zgodnie z najwyższymi standardami – powiedziała Biejat.

Biejat obiecywała, że bez względu na zarobki nikt "nie cię z tego mieszkania nie wyrzuci". – Niezależnie jak długo będziesz tego mieszkania potrzebował, to mieszkanie będzie dla ciebie, będzie twoje – roztoczyła wizję polityk partii Razem. Polityk powiedziała, że takie programy działają w Berlinie, Sztokholmie czy Wiedniu.

– Chcemy wydać na program mieszkaniowy 1 proc. PKB – powiedział Zandberg. Poseł zaznaczył, że mowa o kwocie 20 mld, czyli mniej niż podatnicy wydają obecnie na finansowanie programu socjalnego 800 plus.

Czytaj też:
Biejat: Chcemy budować mieszkania w bardzo prosty sposób
Czytaj też:
"Każdym autobusem za darmo". Lewica: Trzeba skończyć z filozofią skąpstwa

Źródło: Polsat News / YouTube, Janusz Jaskółka / DoRzeczy.pl / X
Czytaj także