Ponoć nie ma nic gorszego niż późne zakochanie się.
Wiele filmów nakręcono na temat osób wydawałoby się w pełni życiowo doświadczonych, które nagle tracą cały rozsądek i mądrość życiową, gdy znajdują obiekt namiętności. Ta metafora dobrze pasuje do „Gazety Wyborczej”, która w tym roku skończyła 34 lata. Od samego początku miała za ambicje kreowanie polityki, a nie jej opisywanie. Wykreowała powstanie Unii Demokratycznej, była akuszerem powstania Komitetu Obrony Demokracji. To pozwalało udawać, że nie jest związana z żadną partią.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.