DoRzeczy.pl: Koalicja Obywatelska ogłosiła 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów. W punkcie 14. czytamy: „wyłączymy najcenniejsze przyrodniczo obszary lasów z wycinki i przeznaczymy je tylko na funkcje przyrodnicze i społeczne”. Jak pan skomentuje ten pomysł?
Michał Gzowski: Zasada trwałej, zrównoważonej gospodarki leśnej polega na połączeniu trzech funkcji: gospodarczej, ochronnej i społecznej. W związku z tym, w tym punkcie mamy zgrzyt już na samym wstępie. Niezależnie od tego, najcenniejsze lasy w Polsce, które zostały wyselekcjonowane przez przyrodników, ekologów i leśników – są objęte ochroną. Mówimy tu o rezerwatach i pomnikach ochrony przyrody i obszarach „Natura 2000”. Tylko w ubiegłym roku powstało z inicjatywy leśników siedem nowych rezerwatów na terenach leśnych.
Czyli mówiąc krótko, na najcenniejszych obszarach lasów nie jest prowadzona wycinka?
Dokładnie. One są chronione i pielęgnowane przez leśników żeby mogły służyć dla przyszłych pokoleń.
Mamy również w obietnicach KO punkt 15. gdzie czytamy: „zatrzymamy niekontrolowany wywóz nieprzetworzonego drewna z Polski. Surowiec z polskich lasów powinien służyć przede wszystkim polskim przetwórcom”. Jak pan odpowie na de facto zarzut stawiany w tym punkcie?
To ciekawa kwestia, w której już obserwujemy próby manipulowania informacją. Polscy leśnicy premiują polskich przedsiębiorców, przerabiających drewno w Polsce, na miejscu. Procedury sprzedażowe drewna z polskich lasów są tak skonstruowane, żeby móc weryfikować, gdzie drewno się przerabia. Ci, którzy przerabiają drewno w Polsce, są priorytetowi i otrzymują większą liczbę punktów. Dziś próbuje się wmówić Polakom, że Lasy Państwowe eksportują drewno do Chin. To nieprawda.
Jednak musimy pamiętać, że o drewno również zabiegają podmioty zagraniczne, wszak jesteśmy członkami Unii Europejskiej. I pytam pana Donalda Tuska, co powie swoim mocodawcom? Przecież takim postulatem Tusk uderza w fundamenty działania Unii Europejskiej, jakim jest swoboda przepływu towarów i usług. Surowiec drzewny jest towarem, tu nie ma limitów i zakazów. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że na kilkanaście tysięcy firm kupujących drewno w Polsce, zaledwie kilkanaście pochodzi zza granicy, ale są to firmy z obszaru UE.
Czytaj też:
Czy Unia Europejska przejmie polskie lasy?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.