W Niemczech nie milkną echa polskiej afery wizowej. Według medialnych doniesień, były już wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk miał wymuszać na polskich dyplomatach wydawanie wiz wskazanym przez niego imigrantom z Indii. Ściągani Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood, płacąc nawet 50 tys. dolarów. Ich celem było dostanie się do USA.
Szef MSZ Zbigniew Rau odpiera zarzuty opozycji i mówi, że "nie ma żadnej afery wizowej", jest za to "kaskada pomówień i kłamstw". Minister wskazał, że w toku działań sprawdzających ustalono, że w ciągu ostatnich 30 miesięcy z naruszeniem prawa wydano nieco ponad 200 wiz. Ten proceder został rozpoznany przez polskie służby, a przede wszystkim Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zajmuje się tą kwestią już ponad rok pod nadzorem prokuratury.
Niemcy piszą o aferze
Niemieccy dziennikarze szeroko opisują całą sprawę i nie wahają się przed używaniem mocnych określeń. "Die Zeti" pisze o "największym skandalu po 1989 roku" i dodaje, że dla PiS może on skończyć się "utratą władzy". Mimo powagi sytuacji, jak podkreśla dziennik, politycy partii rządzącej "próbują bagatelizować skandal". Gazeta przytacza także słowa Zbigniewa Raua o tym, że nie widzi on powodów do swojej dymisji.
"Opozycja ma nadzieję, że skandal wizowy podziała na jej korzyść" – zauważają komentatorzy i zaznaczają, że także Donald Tusk gra polskimi obawami przed migrantami.
Korespondentka dziennika "Tageszeitung" zauważa w artykule, że afera wizowa jest "przykładem hipokryzji polityki PiS", a Polska przestała być "bastionem przeciwko migrantom". Dodaje także, że po ujawnieniu nieprawidłowości w polskim MSZ na ironię zakrawa fakt, że 15 października Polacy w referendum zabiorą głos w sprawie migracji.
"Przy czym Polska wcale nie musi przyjmować azylantów z Włoch, bo miliony ofiar wojny w Ukrainie przybywają do Polski jako pierwszego kraju schronienia. Rząd PiS musi tylko złożyć wniosek do UE. Hipokryci mają małą wiarygodność" – konkluduje autorka.
Czytaj też:
Niemieckie media ujawniają list Ylvy Johansson do Zbigniewa Raua. Chodzi o wizyCzytaj też:
Niemiecki dziennik: Polski rząd działał jako "przemytnik" migrantów