W wyborach parlamentarnych 15 października zwyciężyło PiS, uzyskując 194 mandaty w Sejmie, ale to opozycja może utworzyć rząd, ponieważ Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica mają razem 248 mandatów.
Szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy stwierdził, że to prezes Prawa i Sprawiedliwości ponosi odpowiedzialność za porażkę wyborczą. – Jarosław Kaczyński wziął na siebie odpowiedzialność, sam o tym powiedział. Tak, jest winny porażki PiS. Myślę, że wszyscy, którzy są w obozie, mają jakąś skalę odpowiedzialności, ale jeszcze raz powiem, to prezes Kaczyński brał na siebie odpowiedzialność, bo jeżeli zwyciężamy, to dzięki liderowi, a jeżeli przegrywamy, to przez lidera. Taka jest demokracja – mówił Marcin Mastalerek. Kiedy były rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości został zapytany, czy Kaczyński powinien odejść na polityczną emeryturę, odpowiedział twierdząco.
Telus: Wszystko się rozpadnie
– Nie ma innej osoby, która umiałaby spiąć wszystkie frakcje w PiS-ie jak Jarosław Kaczyński. Prezes ma wielką charyzmę. Obawiam się, że jeśli kiedyś zabraknie Jarosława Kaczyńskiego w PiS-ie, to wszystko się rozpadnie. Dlatego tak naszym konkurentom politycznym zależy, żeby Jarosław Kaczyński poszedł na emeryturę. Nie widzę innej osoby, która zepnie Zjednoczoną Prawicę. Są we mnie wielkie obawy, że nie znajdzie się innego polityka, który pospinałby wszystkie nasze frakcje – stwierdził minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus w rozmowie z "Super Expressem".
Według doniesień mediów, prezydent Andrzej Duda przygotowuje polityczny grunt pod dalszą karierę po 2025 r., kiedy skończy się jego kadencja w Pałacu Prezydenckim. Nieoficjalnie mówi się, że chciałby przejąć schedę po Jarosławie Kaczyńskim w Prawie i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
"Prezydent miał rację". Mastalerek przypomina próbę stworzenia koalicjiCzytaj też:
"Prezes Kaczyński już nie może się wycofać"