To trzeba przyznać: ostatnia maskarada PSL-u to jedna z najbardziej mistrzowskich tego typu akcji politycznych w historii III RP.
Maskarada, którą PSL zawdzięcza Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi – sprawiającemu wrażenie niezwykle sympatycznego człowieka lekarzowi – który stanął na jego czele.
Chyba że – uwaga, uwaga! – to jednak nie żadna maskarada, a wręcz przeciwnie – głęboka przemiana, której PSL doznał za sprawą m.in. swego obecnego lidera.
Przypomnijmy: PSL – Polskie Stronnictwo Ludowe – to sprytnie skrywający się pod nazwą partii związek zawodowy rolników, z wirtuozerią wyciskający wszystkie soki z mieszczuchów i przerzucający na ich barki jeden podatkowy obowiązek rolników po drugim, byle tylko rolnicy, których reprezentuje, mieli tych obowiązków jak najmniej.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.