Niemcy: bezrobocie spada

Niemcy: bezrobocie spada

Dodano: 
Seksbiznes
Seksbiznes Źródło:PAP/EPA / PAVEL WOLBERG
Jan Bogatko | Prostytucja degraduje człowieka do roli obiektu. Narusza to wprost dyspozycję niemieckiej ustawy zasadniczej, dla której godność człowieka jest nienaruszalna. Rząd Niemiec z jednej strony żąda przestrzegania praw człowieka w innych krajach, a z drugiej toleruje u siebie niewolnictwo.

Na pierwszy rzut oka dobra wiadomość w ciężkich czasach dla rządu Olafa Scholza: bezrobocie w Niemczech spada. Po pandemii rozwija się zwłaszcza biznes horyzontalny. Tak nazywa się w Niemczech potocznie prostytucję. Między Odrą a Renem zarejestrowano ok. 30 tys. prostytutek płci obojga. Oznacza to wzrost o 19 proc. w porównaniu z poprzednim badanym okresem – informuje Federalny Urząd Statystyczny. To wynik zniesienia wszelkich ograniczeń wywołanych pandemią. Znacznie więcej prostytutek pracuje bez rejestracji, a na nich państwo w roli alfonsa nie zarabia. Ale i z tej strony niemieckiej gospodarce zagraża cios: badacze zwracają uwagę na to, że prawo o prostytucji jest sprzeczne z konstytucją Niemiec.

Współczesne niewolnictwo

„Niemcy burdelem Europy” – krzyczy berliński „Die Welt”. Najnowsze badania utrzymują, że nie da się pogodzić seksbiznesu z ustawą zasadniczą.

Cały artykuł dostępny jest w 45/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także