11 listopada po raz 14. ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. W tym roku zgromadzenie odbyło się pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła!".
Przedstawiciele Konfederacji Korony Polskiej na czele z Grzegorzem Braunem nieśli ze sobą transparenty z hasłami: "Stop USraelizacji polskiej racji stanu" oraz "Polexit. Nie dla eurokołchozu". Zwrócił na nie uwagę ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne.
"«Stop Usraelizacji (sic!) polskiej racji stanu»" – nazwijmy tych «patriotów», w Święto Niepodległości w Warszawie. Walczą z potrójnym «złem»: USA, UE i Izraelem… Brak słów" – napisał dyplomata w serwisie społecznościowym X (dawniej Twitter) w niedzielę.
Policja o Marszu Niepodległości. Zatrzymano 56 osób
Według policji sobotni Marsz Niepodległości był jednym z najspokojniejszych.
"Dla nas ważne były czynności wyprzedzające. Na godz. 18:30 zatrzymano 56 osób, zabezpieczono ponad 1100 środków pirotechnicznych. Wszystkim życzymy bezpiecznego świętowania, jest jeszcze kilka godzin. My działamy dalej" – poinformowała Komenda Stołeczna Policji w komunikacie zamieszczonym na portalu X (dawniej Twitter) w sobotę wieczorem.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powiedział wcześniej podczas konferencji prasowej, że ratusz szacuje liczbę uczestników marszu na 40 tys. Podziękował służbom miejskim oraz policji za zabezpieczenie marszu.
Pytany o incydenty na Marszu Niepodległości, dotyczące palenia unijnych i tęczowych flag, Trzaskowski odparł, że zwrócono na to uwagę policji. – Abstrahując od tego, jaki jest wydźwięk palenia tych flag, nie powodowało to większego zagrożenia dla uczestników marszu. On cały czas trwa w związku z tym nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca – mówił, dodając, że "za bezpieczeństwo odpowiada policja".
11 listopada
Wczoraj obchodziliśmy 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Główne obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem najważniejszych osób w państwie odbyły się w południe na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli m.in. prezydent Andrzej Dudy i premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Łukaszenka zwrócił się do Polaków z okazji 11 listopada