Cichocki "człowiekiem Tuska"? "Teraz jestem człowiekiem Hołowni"

Cichocki "człowiekiem Tuska"? "Teraz jestem człowiekiem Hołowni"

Dodano: 
Jacek Cichocki
Jacek Cichocki Źródło:PAP / Mateusz Marek
Jacek Cichocki obejmie wkrótce oficjalnie stanowisko szefa Kancelarii Sejmu. Wieloletni współpracownik Donalda Tuska mówi, że teraz jest "człowiekiem Hołowni'.

Jacek Cichocki to były dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, w latach 2008–2011 sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w latach 2011–2013 minister spraw wewnętrznych, w latach 2013–2015 minister-członek Rady Ministrów i szef KPRM, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów i przewodniczący Zespołu ds. Programowania Prac Rządu w rządzie Donalda Tuska i w rządzie Ewy Kopacz.

Stanowisko w Sejmie

Teraz jest członkiem think-tanku Polski 2050, a wkrótce oficjalnie obejmie funkcję szefa Kancelarii Sejmu. W rozmowie z "Faktem" Cichocki podkreślił, że nie walczył o to stanowisko. "Nie myślałem o żadnym stanowisku. Bardzo wyraźnie mówiłem Szymonowi Hołowni, że gdyby się pojawiła możliwość wejścia do rządu, to ja na pewno nie będę się zgłaszał. Marszałek podszedł mnie tak, że zaproponował wysokie stanowisko urzędnicze, ale w Sejmie. To mnie zaskoczyło. Musiałem mieć chwilę, żeby się zastanowić nad tym" – mówi.

Jacek Cichocki opowiedział o kulisach zmian w Sejmie. "To było już oczywiście po wyborach, kiedy liderzy zaczęli ze sobą rozmawiać, formując nową koalicję i pojawiła się realna perspektywa, że Szymon Hołownia może objąć jedno z najwyższych stanowisk w państwie. Wtedy zapytał mnie, czy bym mu pomógł na tym stanowisku, korzystając z mojego wcześniejszego doświadczenia. Potrzebowałem wtedy dłuższej chwili czasu nie tylko do namysłu, ale do rozmowy z moją małżonką, która była ciężko doświadczona przez poprzednie 8 lat mojej pracy w rządzie. Wiedziałem, że bez uzgodnienia z nią nie podejmę tej decyzji" – wspomina.

Czyim człowiekiem jest Cichocki?

Na razie Cichocki został zatrudniony jako doradca marszałka. "Wspieram go bezpośrednio, pracując w gabinecie, starając się służyć know-how, które wyniosłem z wcześniejszej pracy z premierami" – wskazuje. Jednocześnie chwali dotychczasowe kierownictwo Kancelarii Sejmu: "Jedna rzecz bardzo zaskoczyła mnie i Szymona Hołownię. Był zaskoczony, jak dobrze tu jest przygotowana maszyna urzędniczo-formalna. Jeżeli pan marszałek ma tylko czas, żeby wysłuchać urzędników, przejść przez punkty programu posiedzenia Sejmu, przejść przez dokumenty, to może być bardzo szybko przygotowany do poprowadzenia obrad. Widziałem dobrze przygotowane dokumenty urzędnicze z wytłuszczonymi elementami, z logiczną strukturą itd. Obecni urzędnicy zasługują za to na pochwałę".

Pytany, czy nadal jest "człowiekiem Donalda Tuska", Cichocki odpowiada: "Myślę, że teraz jestem człowiekiem Hołowni. Przynajmniej od czterech lat, kiedy zaangażowałem się bezpośrednio w jego kampanię prezydencką. Natomiast zawsze powtarzam, że uczyłem się polityki od premiera Tuska, pracując z nim bardzo blisko przez siedem lat w rządzie. I miałem ten zaszczyt, żeby rzeczywiście w ważnych procesach uczestniczyć, czy też koordynować pracę rządu. Jestem z tego dumny, ale ten etap mam już za sobą".

Czytaj też:
Dlaczego PiS przegrało? Jakubiak: To efekt politycznej rycerskości
Czytaj też:
Morawiecki: Moja misja nie jest "mission impossible"

Źródło: Fakt
Czytaj także