Zdaniem sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, po marcowych "wyborach prezydenckich" autorytarny reżim w Rosji zostanie wreszcie "scementowany”, a Kreml w pełni wykorzysta swój potencjał militarny, nie oglądając się na opinię publiczną w samej Rosji. Ukraina i świat mają nie więcej niż cztery miesiące, aby się do tego przygotować.
– Cele strategiczne Rosji są całkowicie sprzeczne z celami Ukrainy. Są nimi zniszczenie państwa ukraińskiego i wchłonięcie ukraińskiej grupy etnicznej w ramach "rosyjskiego miru”. Kreml nie zamierza z tego celu zrezygnować – powiedział Oleksij Daniłow w przemówieniu na Forum Bezpieczeństwa Międzynarodowego w Kanadzie.
Rosyjskie zagrożenie
Według Daniłowa Rosja była w stanie dostosować się do wojny i zachodnich sankcji i obecnie aktywnie inwestuje fundusze w swój przemysł zbrojeniowy. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy podkreślił, że Rosja okazała się bardziej odporna na zachodnie sankcje, niż oczekiwano, a jej gospodarka stopniowo przechodzi w stan wojny.
– Wybory prezydenckie w Federacji Rosyjskiej 17 marca 2024 r. to ważna data dla Kremla. Po kolejnej intronizacji Putina reżim zostanie scementowany (...) Całkowita mobilizacja będzie możliwa po wyborach prezydenckich w 2024 r. (...) Dlatego Ukraina i społeczność międzynarodowa mają 3-4 miesiące na odpowiednie przygotowanie – powiedział urzędnik.
Daniłow podkreślił, że przyszłość Rosji jest "mglista”, ale w swojej obecnej "imperialnej formie” stwarza zagrożenie dla jej sąsiadów, Europy i w ogóle porządku światowego.
–Uważamy, że najskuteczniejszym sposobem zapobiegania ponownej agresji jest kontrolowany rozkład Rosji na kilka części. Przecież rozpad Rosji automatycznie doprowadzi do demontażu reżimu Putina, a także jego denuklearyzacji i demilitaryzacji – podkreślił Daniłow.
Czytaj też:
Rosja próbuje rozpocząć nową wojnę? Stoltenberg: Jesteśmy zaniepokojeniCzytaj też:
Sekretarz obrony USA w Kijowie. "Nasze wsparcie jest niezachwiane"