Premier Mateusz Morawiecki, po otrzymaniu misji stworzenia rządu od prezydenta Andrzeja Dudy, stara się zebrać sejmową większość. Jednak opozycja stanowczo zaprzecza, że podejmie jakiekolwiek rozmowy z Prawem i Sprawiedliwością.
Jeszcze przed październikowymi wyborami spekulowano, że PiS mógłby wejść w koalicję z Konfederacją. Politycy tej formacji stanowczo zaprzeczali jednak takim doniesieniom, powtarzając za każdym razem narrację o "wywróceniu stolika" i sprzeciwie wobec współpracy zarówno z PiS-em, jak i Platformą Obywatelską. Wyniki wyborów nie zmieniły stanowiska Konfederacji w tej kwestii.
Mentzen nie chce rozmawiać z Morawieckim
W środę Sławomir Mentzen przyznał, że otrzymał od premiera Morawieckiego zaproszenie do rozmów. Polityk nie zamierza jednak z niego skorzystać.
– Dostałem wczoraj zaproszenie, natomiast naprawdę nie ma o czym rozmawiać. Premier Morawiecki jest człowiekiem całkowicie niewiarygodnym. Rządzi od kilku lat i dopiero jak przestał rządzić, to zaczął mówić, że on zamierza dbać o polski interes narodowy w Unii Europejskiej, chciałby dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców, jakichś ułatwień podatkowych, wydłużenia vacatio legis. Miał na to naprawdę wiele lat i nic takiego nie zrobił – stwierdził Mentzen na antenie Radia Zet.
Dopytywany o szczegóły zaproszenia polityk odparł, że było ono "nieskonkretyzowane". Spotkanie miałoby odbyć się w czwartek lub piątek. Mentzen stwierdził, że przez całą kampanię przekonywał, iż idzie "do wyborów po to, żeby zakończyć rządy PiS-u, a nie żeby je przedłużyć".
– Dzisiaj mamy spotkanie w tej sprawie, na pewno wydamy komunikat. Tak jak mówiłem, ja na pewno nie mam o czym rozmawiać z Mateuszem Morawieckim. Ja na pewno nie pójdę, bo uważam, że skoro całą kampanię mówiłem, że nie będę tworzył rządów z PiS-em, to po co miałbym pójść na rozmowę o tworzeniu rządu z PiS-em – dodał.
Czytaj też:
Korwin-Mikke mocno odpowiada krytykom z Konfederacji. "Totalne zgłupienie"Czytaj też:
"Nawet go nie czytałem". Błędy w projekcie ustawy Konfederacji