"Podjąłem decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się trzy miliardy złotych na media publiczne" – poinformował w sobotę prezydent Andrzej Duda.
"Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa. Media publiczne trzeba najpierw rzetelnie i zgodnie z prawem naprawić" – oznajmił Andrzej Duda w mediach społecznościowych, uzasadniając swoją decyzję.
Tusk: Poradzimy sobie z tym
Decyzja prezydenta o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej wywołała falę komentarzy. Politycy PiS chwalą, a przedstawiciele koalicji krytykują prezydenta. Głos zdążyli już zabrać m.in. były premier Mateusz Morawiecki oraz obecny szef rządu Donald Tusk.
"Prezydenckie weto zabiera pieniądze nauczycielom przedszkolnym i początkującym, za to znosi »kominówkę«, czyli umożliwia nieograniczone podwyżki dla prezesów państwowych spółek i agencji. Wstyd. Wesołych Świąt, Prezydencie. Poszkodowanych uspokajam: poradzimy sobie z tym" – napisał na platformie X szef koalicji rządzącej.
Duda: Przegłosujecie moją ustawę
Do wpisu premiera szybko ustosunkował się prezydent. Nawiązał do fragmentu swojego uzasadnienia podjętej decyzji, w którym wskazał, że zaraz po Świętach złoży do Sejmu własny projekt, dotyczący m.in. podwyżek dla nauczycieli i pozostałych wydatków zaplanowanych w ustawie okołobudżetowej.
"Panie Premierze Donald Tusk, cieszę się, że pisze Pan, że sobie poradzicie. To oznacza, że tak jak apelowalem zwołacie Sejm i Senat po Świętach i przegłosujecie moja ustawę, w której będą podwyżki dla nauczycieli itp. ale bez 3 mld na publiczne media" – czytamy na profilu głowy państwa.
"I wzajemnie – Wesołych Świąt Panie Premierze!" – dodał Andrzej Duda.
Prace nad budżetem
Przypomnijmy, że ustawa okołobudżetowa, czyli "ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024" ma charakter pomocniczy względem budżetu i nie należy jej mylić z samą ustawą budżetową, która wciąż jest przedmiotem prac legislacyjnych.
Dokument budżetowy został stworzony przez gabinet Donalda Tuska, jednak w dużej części opiera się na założeniach poczynionych przez rząd Mateusza Morawieckiego. W projekcie budżetu przychody zaplanowano na 682 mld złotych, a wydatki – na 866 mld. Dziura budżetowa wyniesie więc 184 mld złotych.
Czytaj też:
Jest reakcja Kancelarii Premiera na weto prezydentaCzytaj też:
Socjal w budżecie 2024. Mentzen: A moglibyśmy skokowo zwiększyć jakość armii