– Myślę, że jesteśmy o krok od implozji państwa ukraińskiego. Spodziewam się trwania wojny bądź zawieszenia broni na niekorzystnych dla Ukrainy warunkach – ocenił dr Jacek Bartosiak, ekspert Strategy & Future ds. geopolityki i strategii polityczno-wojskowej, w rozmowie z Piotrem Zychowiczem na kanale "Historia realna".
Amunicja dla Ukrainy
– Spodziewam się dalszego konfliktu pomiędzy systemem politycznym a wojskowym Ukrainy z możliwością sporadycznych buntów wojska ukraińskiego, z ryzykiem buntu, z odsunięciem generała Załużnego od decyzji. Moim zdaniem już montowana jest akcja polityczna w tym zakresie. Spodziewam się również powolnych zysków rosyjskich w tej wojnie. I spodziewam się – i to jest najważniejsza sprawa – coraz bardziej namacalnych dowodów tego, że Ukraina nie dostaje tyle amunicji, ile powinna i, że Zachód tej amunicji po prostu nie ma – powiedział analityk S&F.
Jak ocenił, da to do myślenia "nam wszystkim", ale też Amerykanom i graczom na Bliskim Wschodzie i Pacyfiku. – W tej chwili Ukraina wydaje wszystkie dochody z podatków na prowadzenie wojny. Utrzymuje się tylko i wyłącznie dzięki pomocy międzynarodowej, która de facto w znaczącej mierze nie są pomocą, tylko są to kredyty i pożyczki. Prognozowana demografia Ukrainy za kilka lat to 23 miliony ludzi i bardzo niewiele kobiet w wieku, gdy rodzą dzieci. Baza przemysłowa jest zniszczona albo na terytoriach okupowanych – kontynuował.
Bartosiak wyraził przekonanie, że Moskwa chce uczynić z Ukrainy "państwo pasterskie", niebędące bastionem NATO. – Robią to konsekwentnie, wystawiają nowe wojsko, inne niż armia Sierdiukowa i Szojgu – zaznaczył, podsumowując, że nie wygląda to dobrze ani dla Ukrainy, ani dla Białorusi, ani dla Polski.
Rosja zagrozi Odessie?
Zychowicz zapytał o przemówienie Władimira Putina, w którym rosyjski prezydent ponownie sporo uwagi poświęcił ukraińskiej Odessie. Chodzi o koncepcję odcięcia Ukrainy od tras handlowych przez Morze Czarne. – Czy myślisz, że jest to w zasięgu Federacji Rosyjskiej – zapytał.
Bartosiak powiedział, że scenariusz taki jest w zasięgu Rosjan. – Poza tym Rosjanie nie muszą teraz tego zdobyć. Mogą zamrozić ten konflikt i zrobić to za tok, gdy państwo ukraińskie nie będzie miało pieniędzy na funkcjonowanie i będzie głęboki konflikt społeczno-polityczny ze względu na to, że milion żołnierzy będzie potrzebowało pracy, a już jest na Ukrainie 3-milionowe bezrobocie pomimo tak szeroko zaangażowanej służby wojskowej – wskazał analityk.
Bartosiak: Złe prognozy
Ekspert nie krył, że niestety państwo ukraińskie nie jest obecnie w stanie funkcjonować prawidłowo. – Podczas gdy Rosjanie mają wzrost gospodarczy. Oczywiście Jake Sullivan, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa może mówić ok, ale to produkcja wojskowa, no ale produkują. Mają surowiec, produkują, płacą i wystawiają – zwrócił uwagę.
– Nie wygląda to dobrze dla Ukrainy i widać to również po wypowiedziach przedstawicieli władz ukraińskich i pisał o tym przecież generał Załużny w sławnym artykule. Także prognozy dla Ukrainy są złe – ocenił Bartosiak.
Czytaj też:
Ekspert przypomina: Rosja nie jest izolowana. Musimy zdawać sobie z tego sprawęCzytaj też:
Sojusznik USA łagodzi przepisy eksportowe. Pomoże dozbroić Ukrainę