• Tomasz Zbigniew ZapertAutor:Tomasz Zbigniew Zapert

Fauna pod bronią

Dodano: 
Józef Piłsudski karmiący Kasztankę w towarzystwie córek i swych adiutantów
Józef Piłsudski karmiący Kasztankę w towarzystwie córek i swych adiutantów Źródło:Wikimedia Commons
Z Przemysławem Słowińskim, prawnikiem, pisarzem i autorem książek biograficznych rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert

TOMASZ Z. ZAPERT: Szarik z załogi czołgu „Rudy 102” miał realny odpowiednik?

PRZEMYSŁAW SŁOWIŃSKI:Nie, chociaż Janusz Przymanowski, autor powieści, na podstawie której nakręcono popularny serial, wiele wątków zaczerpnął zapewne z historii 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Usiłował nadać rys autentyzmu własnym bohaterom. Jednak „Czterej pancerni i pies” to bajka, a właściwie propaganda, mająca na celu umocnić przyjaźń polsko-sowiecką.

Jakieś psie rasy wykazywały szczególne predylekcje militarne?

Rozmaite sprawdzały się przy różnych zadaniach. Na przykład ulubionymi psami marines były dobermany, ale na przestrzeni dziejów wojsko szkoliło do swych potrzeb wiele innych ras: owczarki niemieckie, collie, bernardyny, airedale terriery, a nawet pudle. Znakomicie sprawdzały się również mieszańce. Każdy pies ma przecież indywidualne cechy charakteru.

Przez wieki w bojach stałym towarzyszem człowieka był koń. Andrew Nagorski w książce „Największa bitwa. Moskwa 1941–1942” akcentuje, że w pierwszych miesiącach wojny niemiecko-sowieckiej ginęło ich tysiąc… dziennie!

Artykuł został opublikowany w 2/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także