Krajowy Rejestr Sądowy odmówił wpisania nowych członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej powołanych przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza.
Referendarz sądowy przywołał w uzasadnieniu m.in. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r. dot. niekonstytucyjności odsunięcia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od procedury powoływania władz mediów publicznych: TVP i Polskiego Radia.
"Nie była do końca przemyślana"
– Jeśli decyzje sądu są najważniejsze i nie powinny być poddawane krytyce, to tak, z tej perspektywy ta pierwsza próba pewnej sanacji mediów publicznych była błędem, nie była do końca przemyślana – powiedział w poniedziałek w Poranku Siódma9 wiceprezes PSL, europoseł Adam Jarubas.
– Osoby, które podejmowały decyzje, będą pewnie miały sporo przemyśleń – zauważył polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego. I zwrócił uwagę na to, że pierwszym działaniem ministra kultury ws. mediów publicznych powinno być postawienie spółek w stan likwidacji.
Rewolucja w mediach publicznych
Przypomnijmy, że rewolucja w mediach publicznych rozpoczęła się 20 grudnia 2023 r. Bartłomiej Sienkiewicz odwołał wówczas prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
27 grudnia 2023 r. Sienkiewicz zdecydował o postawieniu TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej w stan likwidacji. Jak tłumaczył, "pozwoli to na zabezpieczenie dalszego funkcjonowania tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania".
Czytaj też:
Adamczyk opuścił siedzibę TVP Info. "Serce Telewizji Polskiej przestało bić"Czytaj też:
W "i9:30" zabrakło ważnej informacji nt. przejęcia TVP. Płuska odmówił komentarza