Jesienią w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Na ten moment Demokratów reprezentował będzie Joe Biden, choć pojawili się także inni chętni. Tymczasem w Partii Republikańskiej trwają prawybory. W pierwszym głosowaniu w Iowa zdecydowanie wygrał Donald Trump. Były prezydent nie bierze udziału w debatach z udziałem konkurentów, organizując w tym czasie własne wydarzenia. Wygląda na to, że nie będzie już też debat jego kontrkandydatów, którzy utrzymują się jeszcze w wyścigu o nominację.
Jak debatować, to z Trumpem albo Bidenem
Kolejna republikańska debata prezydencka została bowiem odwołana przez ABC News i WMUR, stację telewizyjną w New Hampshire, po tym, jak Nikki Haley oznajmiła, że nie weźmie w niej udziału, jeśli nie pojawi się także Trump.
W oświadczeniu na X napisała: "Mieliśmy pięć wspaniałych debat w tej kampanii. Niestety, Donald Trump uniknął ich wszystkich. Nie ma już gdzie się ukryć. Następna debata, w której wezmę udział, odbędzie się albo z Donaldem Trumpem, albo z Joe Bidenem. Nie mogę się jej doczekać".
Możliwe, że sztab byłej gubernator Karoliny Południowej próbuje w ten sposób pozycjonować ją jako jedyną realną alternatywę dla Trumpa. Inaczej sprawę widzi Ron DeSantis.
DeSantis: Haley walczy o wiceprezydenturę, nie o nominację
Gubernator Florydy napisał, że Haley boi się debatować, ponieważ nie chce odpowiadać na trudne pytania, między innymi o to, w jaki sposób wzbogaciła się dzięki firmie Boeing po tym, jak jako gubernator Karoliny Południowej przekazała przedsiębiorstwu miliony z kieszeni podatników.
"Rzeczywistość jest taka, że ona nie ubiega się o nominację, ona stara się zostać wiceprezydentem Trumpa" – ocenił we wpisie na X.
Polityk oznajmił, że nie zamierza lekceważyć wyborców z New Hampshire i zamierza dotrzymać swoich zobowiązań. "Nie mogę się doczekać debaty na temat dwóch pustych podium w Granite State w tym tygodniu" – podkreślił.
Nic nie wskazuje na to, żeby Trump wystąpił w debacie z Haley i DeSantisem, bo nie jest mu to do niczego potrzebne.
W Iowa DeSantis przed Haley
Prawybory w Iowa wygrał z łatwością. Były prezydent dostał 51 proc. głosów, co stanowiło najlepszy wynik w historii prawyborów w tym stanie. Na drugim miejscu z poparciem 21,2 proc. uplasował się DeSantis, a na trzecim z wynikiem 19,1 proc. Haley.
Zaraz za podium uplasował się przedsiębiorca branży biotechnologicznej, autor książek Vivek Ramaswamy. Dostał 7,7 proc., po czym wycofał się z kampanii i poparł Trumpa. Pozostali kandydaci otrzymali poniżej jednego procenta głosów.
Czytaj też:
Prawybory w USA. Trump przeważa, ale jeden sondaż zaskakujeCzytaj też:
Cejrowski: Chcą wyeliminować Trumpa. Lisicki: Mam swoją teorię spiskową