W ostatnich tygodniach coraz częściej można usłyszeć ostrzeżenia przed agresywnymi planami Rosji, płynące ze strony europejskich polityków. W tym tygodniu przed wojną ostrzegał brytyjski minister obrony.
Teraz na ten temat wypowiedział się szef resortu obrony Niemiec. "Musimy szybko wzmocnić nasze zdolności obronne w kontekście pilności sytuacji zagrożenia. Prawie codziennie słyszymy groźby ze strony Kremla – ostatnio znowu przeciwko naszym przyjaciołom w krajach bałtyckich" – powiedział Boris Pistorius w wywiadzie dla gazety "Tagesspiegel".
"Musimy zatem wziąć pod uwagę, że Władimir Putin może pewnego dnia zaatakować nawet kraj NATO" – dodał Boris Pistorius zastrzegając, iż atak w tej chwili jest mało prawdopodobny. "Nasi eksperci spodziewają się okresu od pięciu do ośmiu lat, w którym może to być możliwe" – powiedział zaznaczając, chce "wstrząsnąć niemieckim społeczeństwem".
"Teraz inni muszą zrobić więcej"
Minister podkreśla konieczność szybkiej modernizacji Bundeswehry, bo tego wymaga "pilność zagrożenia". Proponuje m.in. umożliwienie wstępowania do armii ludziom, którzy nie posiadają niemieckiego paszportu. "Nie bylibyśmy pierwszymi siłami zbrojnymi w Europie, które to robią" – powiedział Pistorius. Argumentował, że są w Niemczech ludzie, którzy mieszkają w kraju od kilku pokoleń, a nadal nie mają obywatelstwa niemieckiego.
Minister obrony odniósł się do kwestii pomocy Ukrainie. "Do tej pory dostarczyliśmy wszystko, co mogliśmy" – zapewnił wskazując, że spośród wszystkich krajów UE, Niemcy już robią najwięcej, "teraz to inni europejscy partnerzy muszą zrobić więcej. "To musi być jasne dla wszystkich: Jeśli Putin wygra tę wojnę i zajmie Ukrainę, niebezpieczeństwo dla Sojuszu naturalnie wzrośnie" – ostrzegł polityk SPD.
Czytaj też:
ISW: Putin szykuje się do eskalacji wobec krajów bałtyckichCzytaj też:
Zakłócenia sygnału GPS w Polsce i Szwecji. Eksperci z USA podali przyczynę