Dr Romanowski: Fundusz Sprawiedliwości chronił i wspierał fundamentalne wartości

Dr Romanowski: Fundusz Sprawiedliwości chronił i wspierał fundamentalne wartości

Dodano: 
Marcin Romanowski (Suwerenna Polska)
Marcin Romanowski (Suwerenna Polska) Źródło: DoRzeczy.pl
Koalicja rządząca i jej zaplecze medialne atakują Fundusz Sprawiedliwości przede wszystkim dlatego, że realizowane projekty miały niejednokrotnie rys konserwatywny czy odwołujący się do wartości chrześcijańskich i narodowych – mówi DoRzeczy.pl dr Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości.

DoRzeczy.pl: W poprzednim rządzie w Ministerstwie Sprawiedliwości nadzorował pan m.in. Fundusz Sprawiedliwości. Jaki był jego bilans?

Dr Marcin Romanowski: Myślę, że najlepszą odpowiedzią na to pytanie będą twarde dane statystyczne. Tylko w latach 2019-2023 Fundusz Sprawiedliwości pomógł ponad 250 tys. osobom pokrzywdzonym przestępstwem. Było to możliwe dzięki sprawnie funkcjonującej ogólnopolskiej Sieci Pomocy Pokrzywdzonym, która dysponuje ponad 300 ośrodkami na terenie całego kraju. Każdy potrzebujący mógł tam otrzymać darmową, profesjonalną i natychmiastową pomoc prawną, psychologiczną oraz materialną. Na funkcjonowanie sieci pomocy przeznaczono w tym czasie ponad pół miliarda złotych! Nawet otwarcie nieprzychylny nam NIK pozytywnie ocenił jej działanie. Od czasu wejścia w życie ustawy antyprzemocowej ze wsparcia Funduszu skorzystało ponad 30 tysięcy osób pokrzywdzonych tą formą przestępstwa. Wspieraliśmy osoby pokrzywdzone również na inne sposoby. Fundusz zaopatrzył w sprzęt ratujący życie ponad 160 szpitali i ponad 3,5 tys. jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Dzięki temu ofiary przemocy domowej bądź wypadków komunikacyjnych mogą liczyć na profesjonalną pomoc od pierwszych chwil przybycia służb. Fundusz Sprawiedliwości umożliwił także powstanie Kliniki Budzik dla dorosłych. Obecnie trwają prace nad utworzeniem centrum pomocy dla młodzieży pokrzywdzonej przemocą.

Od 2019 roku działa również sieć pomocy postpenitencjarnej. W całej Polsce jest ponad 30 ośrodków, gdzie byli osadzeni mogą otrzymać wsparcie i pomoc w powrocie do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Na ten cel od 2018 roku przeznaczonych zostało około 40 mln złotych, a skorzystało z tej pomocy ponad 15 tys. osób. Dodatkowo w latach 2019-2023, około 77 tys. osób rocznie korzystało z pomocy postpenitencjarnej udzielanej przez sądy i Służbę Więzienną.

Wreszcie – tak silnie atakowany cel Funduszu – czyli przeciwdziałanie przestępczości zaowocował realizacją ok. 300 projektów o charakterze edukacyjnym, promocyjnym i informacyjnym. Szereg inicjatyw przestrzegał przed coraz częstszymi zagrożeniami takimi jak oszustwa, czy wyłudzenia. Skorzystali z nich nie tylko młodzi ludzie, ale także osoby starsze.

Fundusz cieszy się coraz większym zaufaniem społecznym. Badanie wykonane na koniec 2023 r. pokazało, że 32% badanych wskazuje prewencję wśród najważniejszych zadań Funduszu. Przeczy to niektórym opiniom wskazującym, że Fundusz powinien zrezygnować z działań profilaktycznych. Zarazem, ponad 60 proc. społeczeństwa wie, że może skorzystać z pomocy Funduszu, kiedy zajdzie taka potrzeba i, że ta pomoc będzie bezpłatna. Jedynie 4 proc. badanych zdecydowanie nie skorzystałoby z pomocy Funduszu. Uważam, że jest to znaczący sukces.

Wydaje się, że media oraz nowa koalicja rządząca w dyskusji o Funduszu Sprawiedliwości pomijają setki tysięcy ofiar przestępstw, które skorzystały z oferowanej im pomocy oraz setki milionów złotych na sprzęt ratujący życie.

Bilans działań Funduszu jest bez wątpienia bardzo pozytywny. Żadna inna organizacja nie świadczy pomocy ofiarom przestępstw w Polsce na tak szeroką skalę. Dzięki Funduszowi zniwelowaliśmy systemowe zaniedbania, których ciężar najczęściej odczuwały osoby pokrzywdzone przestępstwem. Niedofinansowana służba zdrowia często nie była w stanie im zapewnić należytej opieki medycznej, ponieważ nie dysponowała odpowiednim sprzętem. Włączyliśmy się w zmianę tego stanu rzeczy. Fundusz Sprawiedliwości podpisał z polskimi szpitalami umowy na ponad 60 mln zł. Dzięki temu zakupiono mobilny sprzęt do kompresji klatki piersiowej, bronchofiberoskop do badań układu oddechowego poszkodowanych dzieci, respiratory, aparaty EKG, RTG, USG czy systemy diagnostyki obrazowej. Ten sprzęt będzie służyć pokrzywdzonym i całemu społeczeństwu przez długie lata.

W małych miejscowościach na miejsce wypadków drogowych często jako pierwsi przybywają jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. To one niosą poszkodowanym pierwszą pomoc. Fundusz Sprawiedliwości postanowił wesprzeć strażaków. Zapewnił im wyposażenie, które skutecznie ochroni życie i mienie. W latach 2017 – 2023 na zakup nowoczesnego sprzętu dla OSP przeznaczono niemal 248 mln zł. Wśród nich znalazło się ponad 200 samochodów ratowniczo-gaśniczych i specjalistycznych quadów, tysiące zestawów ratownictwa medycznego, defibrylatory, pilarki, nożyce do cięcia karoserii, noże do pasów bezpieczeństwa, kamery termowizyjne, radiotelefony, ubrania ochronne, hełmy i buty strażackie. Tylko w ciągu 2021 r. z wykorzystaniem zakupionych z Funduszu wozów strażackich interweniowano 1100 razy, nie mówiąc o wykorzystaniu sprzętu. Liczby mówią same za siebie. Poniesione wydatki zwracają się wielokrotnie wartością uratowanego za jego pomocą mienia. Nie mówiąc już o uratowanym ludzkim życiu, które jest bezcenne.

Nie ma też innej systemowej pomocy postpenitencjarnej, nikt inny nie prowadzi tak szeroko zakrojonej akcji edukacyjno-informacyjnych w tym zakresie. Wiadomo jednak, że takie informacje nie są „klikalne”. O wiele łatwiej jest wymyślić jakąś aferę na podstawie niedopowiedzeń i niesprawdzonych informacji, eskalując na tym falę hejtu.

Nowe kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości od samego początku atakuje Fundusz Sprawiedliwości oraz podejmuje działania, które sugerują, że doszło do jakichś nieprawidłowości. Jak pan na to patrzy?

To powtarzanie w aurze nowości stare zarzuty, na które już wielokrotnie odpowiadaliśmy. Obecne kierownictwo Ministerstwa pod pretekstem rzekomych „licznych nieprawidłowości”, wykazanych przez raport NIK z 2021 roku pod koniec ub. roku zablokowało wszystkie płatności ze strony Funduszu. Spowodowało to odebranie z dnia na dzień pomocy kilkunastu tysiącom potrzebujących osób, czekającym na wsparcie ze strony państwa. To przede wszystkim oni odczuwają skutki politycznych zagrywek nowej władzy. Więc, jak na razie, to jest główna sprawa, którą powinni się zająć powołani przez pana Bodnara prokuratorzy.

Żenujące jest również stwierdzenie minister Rudzińskiej-Bluszcz, że nie ma ona dostępu do informacji o projektach, czy sprawozdań z działalności podmiotów. Kompleksowe informacje, wszystkie kwartalne sprawozdania, wszystkie umowy, rozliczenia i płatności znajdują się w Ministerstwie w Departamencie Funduszu Sprawiedliwości, który wedle mojej wiedzy jest nadzorowany przez panią minister. Ministerstwo posiada elektroniczny system obiegu dokumentacji i znajdują się w nim wszystkie tego typu informacje. Może pani wiceminister ma problem z uruchomieniem komputera i przejrzeniem tych danych, ale na pewno wszystko tam jest. Więc po co mówić nieprawdę?

Prokurator generalny Adam Bodnar powoła specjalny zespół prokuratorski, który zbada rzekome nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. W jego składzie ma się znaleźć co najmniej jeden prokurator specjalizujący się w badaniu... przestępczości zorganizowanej. Czy w pana ocenie zachodzi w ogóle taka potrzeba?

Jeśli można mówić o podejrzeniu popełnienia przestępstwa urzędniczego i naruszeniu dyscypliny finansów publicznych, to w odniesieniu do działań osób obecnie nadzorujących Fundusz Sprawiedliwości. Jak na razie jedynym złamaniem dyscypliny finansów publicznych jest wstrzymanie przez minister Rudzińską-Bluszcz płatności zobowiązań Funduszu. Nie ma żadnej podstawy prawnej aby dokonać takiego „wstrzymania”. Za każdy dzień zwłoki Ministerstwo będzie ponosić koszty odsetek ustawowych, co jest jednoznaczne z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych.

Deklaracja Bodnara to typowa manipulacja mająca wywrzeć na opinii publicznej wrażenie, że skoro powstanie zespół prokuratorów, to w Funduszu musiały się dziać jakieś dramatyczne rzeczy. Prawda jest taka, że każdy projekt, każde działanie Funduszu przechodziło przez gęste sito procedur administracyjnych i finansowych w Ministerstwie.

Ujmę to tak: powoływanie zespołu prokuratorów przez pana Bodnara to wyjątkowa niegospodarność i niecelowość. Stracą swój cenny czas powielając pracę, którą na co dzień wykonują urzędnicy w Ministerstwie Sprawiedliwości. W tym czasie mogliby zająć się faktycznym przestępcami, których nie brakuje. Ale chyba to nie jest priorytetem pana Bodnara. Podnoszenie starych spraw po raz kolejny w obecnym czasie jest nieudolną próba odwrócenia uwagi od bezprawnych działań ministra sprawiedliwości i reszty rządu. Dzieją się w czasie, gdy mamy do czynienia z przestępczymi działaniami Adama Bodnara wobec niezależnych prokuratorów. To również okres siłowych, bezprawnych prób zawłaszczenia mediów publicznych, a także bezprawnego uwięzienia dwóch posłów opozycji, wbrew orzeczeniom Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.

Media lewicowo-liberalne chętnie uwypuklają fakt, że fundacja Strażnik Pamięci otrzymała w ciągu pięciu lat osiem milionów złotych. Problem w tym, że nie podają, na co zostały przeznaczone pieniądze. Podobnie jest w przypadkach innych organizacji. Nasz tygodnik znalazł się na celowniku Ministerstwa Sprawiedliwości tylko dlatego, że walczy o polską suwerenność i sprzeciwia się ekspansji ideologii LGBT. Może więc chodzi po prostu o atak na tych, którzy bronili określonych wartości?

Opublikowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości listy beneficjentów nie są przypadkowe. Bez jednoczesnego poinformowania opinii publicznej, na jakie projekty organizacjom zostały przekazane środki powstaje krzywdząca narracja, która sugeruje, że kwoty te bezpośrednio zasiliły konta władz stowarzyszeń czy fundacji. To oczywista nieprawda. Wykonawcy zadań finansowanych przez Fundusz nigdy nie otrzymywali środków pieniężnych do dowolnej dyspozycji. Środki przyznawane przez Fundusz Sprawiedliwości zawsze stanowią dotację celową, realizowaną w formie projektów. Ich wykonanie jest szczegółowo kontrolowane i rozliczane przez urzędników Departamentu Funduszu Sprawiedliwości. Żadna organizacja nie została więc “milionerem” realizując projekty mieszczące się w zadaniach Funduszu.

Koalicja rządząca i jej zaplecze medialne atakują Fundusz Sprawiedliwości przede wszystkim dlatego, że realizowane projekty miały niejednokrotnie rys konserwatywny czy odwołujący się do wartości chrześcijańskich i narodowych. Te najmocniej atakowane medialnie miały na celu obronę fundamentalnych wartości, takich jak dobre imię Polski (tym samym przeciwdziałały zjawisku polonofobii), czy też działania na rzecz ochrony konstytucyjnej wolności wyznania i religii. Chroniły wartości, które przed 2015 r. były systemowo atakowane i wyszydzane, a także później były i obecnie są przedmiotem ataków wielu środowisk lewicowych i liberalnych. Dla rządzących nie ma miejsca dla wartości na których zbudowana jest polska tożsamość od zarania dziejów naszej Ojczyzny, które od dwóch tysiącleci stanowią podwaliny naszej cywilizacji Zachodu.

Projekty te były szczególnie potrzebne wobec nasilających się ataków na chrześcijan, katolików w trakcie i w następstwie tzw. czarnych marszów. Były bardzo potrzebne również ze względu na nieustanne działania szkalujące dobre imię Polski, takie jak chociażby kłamliwe oskarżenia Polaków o odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie okresu II wojny światowej. Fundusz Sprawiedliwości chronił zatem i wspierał fundamentalne wartości, które stanowią podwaliny dobrze zorganizowanego, sprawiedliwego społeczeństwa, w którym szanuje się prawa innych. To wartości konstruujące polski kod kulturowy, których lewica i liberałowie zwyczajnie nienawidzą.

Trzeba też pamiętać, że w Europie Zachodniej czy USA organizacje pozarządowe odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu życia społecznego, znacznie większa niż obecnie np. w Polsce. Z jednej strony jest to pozytywne, ale z drugiej widzimy walkę o „rząd dusz” w trzecim sektorze. Na Zachodzie jest on zdominowany praktycznie zupełnie przez środowiska liberalne, lewicowe czy wręcz lewackie. Podobnie w Polsce, gdzie w ciągu ostatnich 8 lat staraliśmy się wprowadzić minimum równowagi wobec dyskryminacji organizacji realizujących działania o konserwatywnym czy inspirowanym chrześcijaństwem charakterze. Takie, które wspierają tradycyjnie rozumiany system wartości, rodzinę jako związek jednej kobiety i jednego mężczyzny ukierunkowany na rodzicielstwo. To wszystko było solą w oku obecnie rządzących, którzy chcą wszędzie wprowadzić swój monopol. Stąd takie wściekłe ataki.

Czytaj też:
Bodnar atakuje "Do Rzeczy". Za ochronę polskiej suwerenności i walkę z ideologią LGBT

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także