Tomasz Sakiewicz dziś przed południem złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Wschód zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa tłumienia lub utrudniania krytyki prasowej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Bartłomieja Sienkiewicza – informuje portal Niezalezna.pl.
Chodzi o sytuację sprzed kilku dni, gdy ekipa Telewizji Republika, pomimo uzyskanej akredytacji, nie została wpuszczona na konferencję ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza, która odbyła się w poniedziałek 22 stycznia w siedzibie MKiDN.
– To bardzo poważne przestępstwo i mam nadzieję, że minister Sienkiewicz poniesie właściwą karę – przekazał Sakiewicz.
Dziennikarz przekonuje, że doszło do złamania "wszelkich zasad, które w demokratycznym państwie prawa rządzą funkcjonowaniem wolnej prasy oraz odbywającej się za jej pośrednictwem debaty publicznej".
Jest stanowisko Towarzystwa Dziennikarskiego
Sprawę skomentował rónież zarząd Towarzystwa Dziennikarskiego. W nadesłanym Wirtualnym Mediom stanowisku w tej sprawie, podkreślono, że działanie ministra kultury tworzy "zły precedens".
"Odmowa dopuszczenia medium na konferencję prasową to zły precedens. Byliśmy przekonani, że po wyborach 15 października skończą się oświadczenia władzy dla mediów bez możliwości zadawania pytań i że nie będzie już mediów nie wpuszczanych na konferencje prasowe mimo akredytacji" – czytamy w nadesłanym do redakcji Wirtualnemedia.pl oświadczeniu Towarzystwa Dziennikarskiego.
"Jest to praktyka niebezpieczna szczególnie teraz, gdy agendy rządowe organizują swoje zespoły prasowe i odbudowuje się kultura obsługi mediów przez administrację w demokratycznym społeczeństwie" – dodano.
Protest Stowarzyszenia Dziennikarzy po decyzji ministerstwa kultury
Wcześniej, przeciwko decyzji resortu kultury protestuje Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W wydanym oświadczeniu podkreślono, że niewpuszczenie reportera TV Republiki to naruszenie zasady pluralizmu i wolności słowa demokratycznego państwa.
"To skandaliczne wydarzenie, które nie ma prawa zdarzyć się w demokratycznym państwie" – podkreśliła dyrektor CMWP SDP Jolanta Hajdasz.
W oświadczeniu podkreślono, że decyzja ministra i urzędników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest tym bardziej skandaliczna, biorąc po uwagę fakt, że TV Republika jest "jedyną stacją telewizyjną, która na żywo relacjonuje bieżące protesty społeczne związane z bezprawnymi i kontrowersyjnymi działaniami rządu Donalda Tuska".
"Obok Telewizji Trwam i Telewizji wPolsce.pl Telewizja Republika jest przy tym tą ogólnopolską telewizją, która rzetelnie prezentuje opozycyjny wobec rządu punkt widzenia problemów politycznych i społecznych. Brak zgody na uczestnictwo TV Republika w publicznych wydarzeniach organizowanych przez urzędujących ministrów należy traktować jako szykanę wobec tych mediów, które przedstawiają krytyczne wobec rządu analizy i opinie. Jest to brutalne niszczenie pluralizmu i zasady wolności słowa w naszym kraju" – czytamy w komunikacie.
Hajdasz wskazała, że minister Sienkiewicz naruszył konstytucyjną zasadę wolności słowa demokratycznego państwa, która to obejmuje nie tylko wolność wyrażania swoich poglądów, ale także pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Czytaj też:
"Zły precedens". Nowy głos ws. blokowania TV Republika przez SienkiewiczaCzytaj też:
Wyrzucona z Polsatu gwiazda dołącza do śniadaniówki TVP. Znamy szczegóły