Brukselski szantaż Budapesztu
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Brukselski szantaż Budapesztu

Dodano: 
Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban Źródło:PAP/EPA / OLIVIER MATTHYS
KONSTYTUCJA WOLNOŚCI || Wyobraźmy sobie firmę z kilkunastoma udziałowcami. W sprawach kluczowych dla ochrony ich interesu statut pozwala im wetować propozycje decyzji zarządu.

Wszyscy się na takie rozwiązanie zgodzili. Ba, oficjalnie przedstawiano je jako gwarancję zachowania odpowiedniej pozycji przez udziałowców spółki. W jakiejś kwestii okazuje się, że jeden z udziałowców stawia weto, bo uważa, że proponowane rozwiązanie jest dla niego skrajnie niekorzystne. Słyszy wtedy od zarządu: „W porządku, blokuj, ale jeśli się z tej blokady nie wycofasz, dojedziemy cię. Zniszczymy twoje interesy, wytoczymy ci procesy, naślemy bandziorów na twój dom i rodzinę”. To jest mniej więcej to, co teraz słyszą Węgrzy w sprawie swojej postawy wobec specjalnego funduszu pomocowego dla Ukrainy.

Jutro, 1 lutego, szczyt Rady Europejskiej, podczas którego ma zapaść decyzja w sprawie pakietu pomocowego dla Ukrainy o wielkości 50 mld euro. Przed szczytem wyciekł – lub też „został wycieknięty” – plan spacyfikowania stawiających opór Węgier. Budapeszt sprzeciwia się tworzeniu pakietu pomocy odrębnego od unijnego budżetu. Byłoby to bowiem kolejne dodatkowe wspólne zadłużenie krajów członkowskich. Węgry mają w tym wypadku całkowitą rację, ale nie o to tu nawet chodzi.

Czytaj także