Smoliński: Nie zajmujemy się w Sejmie niczym konkretnym. Jest mało pracy

Smoliński: Nie zajmujemy się w Sejmie niczym konkretnym. Jest mało pracy

Dodano: 
Poseł PiS Kazimierz Smoliński
Poseł PiS Kazimierz Smoliński Źródło:PAP / Leszek Szymański
Mało jest pracy. Mamy po kilkadziesiąt minut głosowań. Nie pracujemy nad żadnymi ważnymi projektami – mówi poseł PiS Kazimierz Smoliński w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Rząd nie prowadzi prac nad przepisami dotyczącymi zniesienia zakazu handlu w niedziele. Czy to dobrze?

Kazimierz Smoliński: Dla mnie to jest dobra wiadomość. Cieszę się, że nie toczą się prace nad takim projektem. Uważam, że zakaz handlu jest bardzo dobrym rozwiązaniem, do którego Polacy się przyzwyczaili –jako klienci, ale i jako pracownicy, którzy mają wolną niedzielę.

Tylko był to konkret PO, czyli konkretna obietnica na pierwszych 100 dni rządów.

Widzimy jeden z pierwszych efektów dużych różnic w koalicji. Elektorat Trzeciej Drogi, głównie PSL-u, nie jest za tym, żeby ten handel przywrócić. Ludzie wierzący, chcą iść do Kościoła, spędzić czas z rodziną. Natomiast w centrach handlowych rodziny zaczęły spędzać całe dnie. Po tym względem naprawdę dobrze, że nie ma handlu w niedziele. Pewne rzeczy Donald Tusk chciał siłowo rozwiązywać, a w koalicji nie wszystko się udaje. Przypomnieć warto, że 100 konkretów stworzyła Platforma Obywatelska.

Czyli mamy wymówkę, żeby ich nie realizować?

Inne ugrupowania tworzące koalicje mają własne pomysły na politykę. Pokazało się to po raz kolejny w wyborach samorządowych. Widać, że Donald Tusk chce zdominować te wybory. Odstawić na boczny plan Lewicę i pokazać, że jest najsilniejszy, może najwięcej.

Ponad miesiąc pozostał do pierwszych stu dni rządów Donalda Tuska. Ile w pana ocenie zostanie zrealizowanych konkretów z listy 100?

Na teraz zrealizowanych jest kilkanaście. Może uda im się jeszcze raz tyle. Uważam, że ostatecznie nawet połowy nie zrealizują. Jestem od kilku kadencji w Sejmie i muszę powiedzieć, że teraz naprawdę niczym konkretnym się nie zajmujemy. Mało jest pracy. Mamy po kilkadziesiąt minut głosowań. Nie pracujemy nad żadnymi ważnymi projektami. Gdy Zjednoczona Prawica doszła do władzy, byłem wówczas wiceministrem, to od pierwszych dni siedzieliśmy nad projektami ustaw, żeby mogły szybko trafić do Sejmu. Pytanie, co robi nowa władza?

Czytaj też:
Von der Leyen ugina się pod protestami rolników. "Wycofujemy projekt"
Czytaj też:
Brukselę czeka prawdziwe trzęsienie ziemi. Pierwsza taka sytuacja w historii

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także