DoRzeczy.pl: Komisja Parlamentu Europejskiego przyjęła pakiet migracyjny, który daje Komisji Europejskiej możliwość relokowania migrantów do dowolnych krajów członkowskich UE. Jak pan ocenia ten fakt? Czy będzie pan pytał o tę sprawę premiera Donalda Tuska, który zarzeka się, że Polska nie przyjmie migrantów?
Jacek Ozdoba: Mamy festiwal hipokryzji. Było od samego początku oczywiste, jak zachowa się Donald Tusk. Nie oczekuję od niego żadnych przeprosin. Mam tylko prośbę do Polaków, do obywateli, żeby w przyszłości, gdy będą głosować w wyborach, dokładnie patrzyli, na kogo oddają głos. To nie ja zostałem oszukany, bo ja na tę ekipę nie głosowałem, tylko ludzie, którzy zagłosowali na Tuska. To oni muszą mieć dziś świadomość, że albo zapłacimy pieniądze, albo migranci przyjadą do nas.
Jak sprawa przymusowej migracji może potoczyć się dalej? Kiedy możemy spodziewać się przybycia pierwszych osób do Polski?
W pierwszej kolejności należy mówić o kwestii bezpieczeństwa. Nikt dziś nie polemizuje z tym, co się wydarzyło w krajach takich jak, Włochy czy Francja. Wówczas decyzje o przyjęciu migrantów były podejmowane na szczeblu krajowym, a dziś szczebel unijny chce decydować o ich relokacji. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że działania Tuska są kontynuacją polityki z czasów rządów Ewy Kopacz oraz jego samego w roli szefa Rady Europejskiej, gdy groził Polsce, że nieprzyjęcie migrantów będzie się wiązać z karami finansowymi. Skutki zatem mogą być katastrofalne dla bezpieczeństwa, stabilizacji oraz finansów. Nie wiadomo, kiedy dokładnie migranci mogą pojawić się w Polsce, ale widać, że KE się spieszy. A wszystko po to, żeby Donald Tusk mógł dostać kolejną posadę w UE.
Kto z obecnego rządu według pana może chcieć kandydować do PE, choćby po to, żeby uzyskać immunitet?
Na pewno osoba, która będzie mieć w przyszłości zarzuty prokuratorskie, czyli pan minister Sienkiewicz. On ma obiecane, że będzie startował do PE. Po tym, jak dokonano łamania prawa, Kodeksu Karnego, przy przejęciu TVP, to z pewnością on będzie chciał uzyskać elekcję. Mówiło się też o Adamie Bodnarze, jednak tu uważa się, że on będzie chciał zostać sędzią TSUE.
Czytaj też:
Powstało stowarzyszenie #TAKdlaCPKCzytaj też:
Kołodziejczak skrytykował swojego szefa. "Powiedział, że był w amoku"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.