Rosja w najbliższej przyszłości nie będzie miała w kosmosie swojej broni antysatelitarnej. W tej chwili nie jest nawet jasne, czy Federacja Rosyjska jest w stanie skutecznie wystrzelić na orbitę odpowiedni sprzęt. O sprawie pisze "Politico", powołując się na osoby z amerykańskiego wywiadu.
Choć w Rosji trwają prace nad opracowaniem nowej broni, gotowej do użycia w przestrzeni kosmicznej, to jednak nie będzie ona w stanie rozmieścić takiego urządzenia w najbliższej przyszłości.
"Moskwa musi jeszcze dokończyć prace nad bronią antysatelitarną wykorzystującą technologię nuklearną – o zagrożeniu poinformowano w tym tygodniu podczas konferencji prasowej na Kapitolu. Nie jest też jasne, czy Moskwie uda się wynieść taką broń na orbitę, jeśli ulepszy swoją broń” – czytamy w artykule.
Nowa rosyjska broń
Autorzy piszą, że omawiany rodzaj broni prawdopodobnie miałby zdolność niszczenia satelitów, w tym amerykańskich. Mogłoby to zakłócić komunikację na całym świecie i prawdopodobnie utrudnić operacje wojskowe USA. Urządzenie antysatelitarne nie będzie jednak w stanie zaatakować Ziemi.
W publikacji przypomniano, że Moskwa jest stroną Traktatu o przestrzeni kosmicznej, który zabrania umieszczania w przestrzeni kosmicznej broni nuklearnej i innych rodzajów broni masowego rażenia.
"Amerykanie są szczególnie zaniepokojeni potencjałem nuklearnym Rosji od czasu jej inwazji na Ukrainę. Obawy te skupiały się przede wszystkim na możliwości rozmieszczenia lądowej broni nuklearnej. Chociaż Kreml groził jej użyciem na polu bitwy, urzędnicy wywiadu przewidzieli, że Moskwa nie będzie aktywnie dążyć do przeniesienia takiej broni na linię frontu. Ale ruch Rosji w przestrzeni kosmicznej wygląda inaczej. Rozwój przez Moskwę nuklearnej broni przeciwsatelitarnej jest o wiele bardziej wiarygodnym i niepokojącym zagrożeniem” – napisano.
Czytaj też:
Śmierć Nawalnego. Jest reakcja BidenaCzytaj też:
NATO przygotowuje drogi i kolej na wypadek wojny z Rosją. Plan powstaje w Niemczech