Według źródeł gazety "Financial Times" dowództwo operacyjne wielonarodowych sił NATO w niemieckim Ulm opracowuje plan rozmieszczenia sił sojuszniczych w całej Europie.
Projekt obejmuje eksploatację sieci komunikacyjnych, zapewnienie krajom europejskim surowców energetycznych i niezbędnych dostaw w magazynach, przygotowanie infrastruktury krytycznej – dróg i kolei – która może być potrzebna do rozmieszczenia sprzętu wojskowego na kierunku wschodnim.
Proces ten będzie opierał się na wynikach ćwiczeń Steadfast Defender, które rozpoczęły się 24 stycznia i potrwają cztery miesiące. W manewrach z udziałem 90 tys. żołnierzy, najwięcej od czasów zimnej wojny, NATO planuje symulować konflikt na dużą skalę z wrogiem na wschodzie. W ćwiczeniach weźmie udział ponad tysiąc jednostek sprzętu wojskowego i ponad 50 okrętów.
– Wiemy, że przeciwnik zawsze szuka nowych sposobów prowadzenia wojny, dlatego musimy być przygotowani – powiedział brytyjski sekretarz obrony Grant Shapps, cytowany przez "FT".
NATO przygotowuje się na wypadek ataku Rosji
Od początku tego roku generałowie z co najmniej 10 państw NATO alarmują, że ewentualna agresja Rosji na państwa Sojuszu jest realnym scenariuszem w najbliższej przyszłości.
Przewodniczący komitetu wojskowego NATO, holenderski admirał Rob Bauer, ogłosił nieuchronność wojny z Rosją. Według niego wszystkie kraje paktu muszą przygotować się na konflikt w ciągu najbliższych 20 lat. Podobny apel wystosowali dowódcy armii i ministrowie obrony Wielkiej Brytanii, Norwegii, Danii, Holandii, Szwecji, Niemiec, Czech, Belgii i Estonii.
Zeszłego lata sojusznicy z NATO rozpoczęli radykalną reformę planowania wojskowego i po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny przygotowują szczegółowe plany otwartej konfrontacji zbrojnej z Rosją.
Premier Estonii Kaja Kallas powiedziała niedawno gazecie "The Times", że Rosja może zaatakować NATO za trzy lata. Według danych wywiadu Moskwa zamierza rozmieścić w pobliżu granic krajów bałtyckich dwukrotnie więcej żołnierzy niż przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę.
Czytaj też:
Litwa, Łotwa i Estonia szykują się na wojnę z Rosją. Powstanie "bałtycka linia obrony"