Od niemal dwóch tygodni w ponad 250 miejscach w Polsce trwają protesty rolników, którzy sprzeciwiają się m.in. wprowadzeniu Zielonego Ładu oraz napływowi produktów rolnych z Ukrainy, a także domagają się wsparcia hodowli zwierząt. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podkreśla, że postulaty rolników zostały zgłoszone do Komisji Europejskiej. Zgodnie z zapowiedziami, rolnicy będą czasowo blokować drogi na terenie całego kraju aż do 10 marca.
Anna Maria Żukowska uważa jednak, że to nie Unia Europejska, ale rolnicy są w błędzie. Jej zdaniem, protestujący nie potrafią zrozumieć, że Zielony Ład to rozwiązanie w ich interesie i zamiast przeciwko niemu protestować, powinni go popierać.
– Rolników bym chciała mocno przekonywać do tego, że Zielony Ład jest konieczny właśnie po to, żeby pomóc im. Dlatego, że to rolnicy ponoszą największe straty związane z kryzysem klimatycznym: susze, powodzie, różnego rodzaju inne nagłe zjawiska meteorologiczne. Problem w tym, że oni tego nie przyjmują do wiadomości, że to się będzie powtarzało, ponawiało, będzie tego coraz więcej – powiedziała polityk na antenie Radia Zet.
Skandaliczny transparent
Poseł odniosła się także do skandalicznego transparentu, jaki pojawił się na proteście rolników. Umieszczono na nim prośbę skierowaną do prezydenta Rosji Władimira Putina. "Putin zrób porządek z Ukrainą i Brukselą i z naszymi rządzącymi" – brzmi treść napisu widocznego na jednym z ciągników. Do maszyny była również przymocowana flaga Związku Radzieckiego.
Zdaniem Żukowskiej, wywieszenie takiego hasła "właściwie kwalifikuje się jako zdrada stanu".
– Skandaliczne, przerażające i pokazujące, że służby rosyjskie albo w sposób bezpośredni, czyli poprzez agentów, albo poprzez wywieranie wpływu, który wypiera niektórym ludziom mózgi i sami zaczynają wierzyć w te głupoty – powiedziała.
Czytaj też:
Żukowska: Najchętniej rozwiązałabym TKCzytaj też:
Żukowska radzi Ejchart. "Z ostrożności procesowej"