– Jest to bardzo prawdopodobne, że wydałem zgodę na użycie Pegasusa, nie mając świadomości, jaki system będzie wykorzystywany przez służby – powiedział sędzia Igor Tuleya w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Jak podkreśla, "czuje się wykorzystany". – Sędziowie nie znają się na technicznych aspektach kontroli operacyjnej, na urządzeniach czy sposobach prowadzenia działań, które ciągle się zmieniają. I sądzę, że powinno się to zmienić – oznajmił zapytany, czy sędziowie rozpatrujący wnioski o kontrolę operacyjną, wiedzą, jakie środki inwigilacji stosują służby.
Jabłoński: Zweryfikować wszystkie wyroki
Wypowiedź sędziego odbiła się szerokim echem. Wielu komentatorów nie kryje zdziwienia, czy wręcz oburzenia zaistniałą sytuacją. Były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński uważa, że należałoby zweryfikować wszystkie wyroki sędziego.
"Całkowicie poważnie: powinno się zweryfikować wszystkie wyroki i postanowienia sędziego Tuleyi. Może to zrobić np. Rzecznik Praw Obywatelskich. Jeśli pan sędzia ma zwyczaj podpisywać dokumenty, których nie zna / nie rozumie – mógł skazać na więzienie wielu niewinnych ludzi. A wielu przestępców wypuścić na wolność" – napisał polityk PiS w mediach społecznościowych.
– Sędzia, korona zawodów prawniczych musi być każdego dnia przygotowany do sprawowania wymiaru sprawiedliwości, jeżeli jest nieprzygotowany, nie nadąża, nie powinien być sędzią –stwierdził z kolei dr Michał Sopiński w rozmowie z TVMN.
We wpisie na portalu X dr Sopiński dodaje, że wywiad pokazuje tak ogromny problem środowiska sędziów. "Ten «brak świadomości» w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości o którym mówi sędzia Igor Tuleya nie dotyczy tylko wydawania zgód przez sądy na kontrolę operacyjną ale też wielu spraw w których istotna jest wiedza ekspercka (np. ekonomiczna w sprawach frankowych, finansowa przy kryptowalutach czy informatyczna w cyberprzestępczości) W skrócie – sędziowie w Polsce często nie zdają sobie merytorycznej sprawy o czym orzekają. Stąd też ogromny formalizm polskich sądów" – napisał.
– Sędzia, który mówi, że zgadza się na kontrolę operacyjną (...) chyba się zorientował, że to do niego będą teraz pytania. Kompromituje środowisko sędziowskie – dodaje Sebastian Kaleta, były wiceminister sprawiedliwości.
Czytaj też:
Jaki: Dobry moment, żeby pokazać, do czego był stosowany Pegasus