Jednym z tematów najnowszego odcinka na videoblogu Łukasza Warzechy była emocjonalna reakcja znacznej części polityków i mediów na śmierć Aleksija Nawalnego – bardzo możliwe, zamordowanego w więzieniu na rozkaz rosyjskiego prezydenta.
Publicysta "Do Rzeczy" tłumaczył, dlaczego kreowanie Nawalnego na bojownika o wolność i demokrację pod wpływem bieżących emocji, jest absurdalne. Przypomniał w tym kontekście jego niektóre działania z przeszłości i poglądy, m.in. w kwestii imigracji, czy Krymu.
Warzecha: Marszałka Sejmu obowiązuje roztropność
Warzecha ocenił, że kulminacyjnym punktem wytworzonej w Polsce po śmierci pana Nawalnego histerii był fragment wystąpienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który podczas partyjnej konwencji grzmiał ze sceny, że "wgnieciemy Putina w ziemię".
– Tutaj opadają ręce – powiedział Warzecha, dodając, że marszałka Sejmu obowiązuje nie tylko szczególna odpowiedzialność za słowa, ale również roztropność. – Rządzący powinni być roztropni – powinni pamiętać, że odpowiadają nie za siebie, i nie realizują własnej ambicji, nie mają prawa podbechtywać własnej próżności, co ewidentnie pan Hołownia robi, tylko odpowiadają za państwo i za obywateli tego państwa – powiedział Warzecha. Jego zdaniem Hołownia realizuje w tym przypadku swoją rolę showmena.
Cztery pytania do Hołowni
Publicysta "Do Rzeczy" zwrócił uwagę, że gdyby miał szansę na wywiad z Hołownią, to zadałby mu kilka konkretnych pytań, których nie spodziewa się usłyszeć w kierunku marszałka z ust innych dziennikarzy.
- Co w praktyce ma oznaczać, że "wgnieciemy Putina w ziemię"?
- Jakim kosztem to "wgniecenie", zwłaszcza kosztem dla Polski, miałoby się odbyć?
- W jaki konkretnie sposób miałoby się odbyć?
- Co miałoby nastąpić w Rosji po "wgnieceniu" Putina w ziemię?
– Takich pytań najprawdopodobniej żaden dziennikarz panu marszałkowi nie zada, a szkoda – ocenił Warzecha.
"Putina wgnieciemy w ziemię"
Wypowiedź Hołowni padła w sobotę 17 lutego w Kielcach w trakcie konwencji inaugurującej kampanię samorządową Trzeciej Drogi.
– Mam dla was dwie wiadomości, złą i dobrą. Zła jest taka, że ani Putin nie odpuści, ani świat nie stanie się nagle spokojniejszym miejscem, ale jest też dobra. Dobra jest ta, że my sobie z tym poradzimy, że zostaliśmy postawieni dzisiaj przed najpoważniejszym egzaminem od pokoleń. I chcę wam powiedzieć, że my ten egzamin zdamy, bo jesteśmy wspaniałym narodem, mądrych przedsiębiorczych i odważnych ludzi. Putina wgnieciemy w ziemię, prędzej czy później trafi tam, gdzie powinien trafić: za kraty albo na cmentarz, Putin jest wrogiem ludzkości – powiedział Hołownia.
Czytaj też:
"Wgnieciemy Putina w ziemię". Hołownia tłumaczy się ze swoich słówCzytaj też:
Warzecha: To już jest prawdziwy "Rok 1984"