Okazuje się, że poranny program „Pytanie na śniadanie” w porównaniu z pierwszymi miesiącami poprzedniego roku stracił prawie 25 proc. widowni. Wyniki zmalały również względem tygodni poprzedzających wymianę kadrową. Poproszona o komentarz nowa szefowa programu, Kinga Dobrzyńska, bagatelizuje problem. – 21 lutego „Pytanie na śniadanie” miało 10,1 proc. udziału w rynku w porównaniu z 5,7 proc. „Dzień dobry TVN”. 22 lutego nasz wynik wynosił 9,9 proc. W przypadku programu TVN było to 5,6 proc. Ja nie będę porównywała naszych wyników oglądalności do „Pytania na śniadanie” sprzed roku. To, co się dzieje teraz w mediach publicznych, to jest zupełnie inna sytuacja. Jeżeli mogę do czegoś porównać nasze wyniki, to wyłącznie z „Dzień dobry TVN”. Tu i teraz – skomentowała.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.