"Ze strony Rosji coś nadchodzi". Fiński ekspert ostrzega rząd: Sytuacja jest taka sama jak w Polsce

"Ze strony Rosji coś nadchodzi". Fiński ekspert ostrzega rząd: Sytuacja jest taka sama jak w Polsce

Dodano: 
Flaga Finlandii, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Finlandii, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / KIMMO BRANDT
Międzynarodowy ekspert ds. zarządzania kryzysowego, doktor nauk politycznych Timo Hellenberg uważa, że ​​wiosną sytuacja na wschodniej granicy Finlandii może się zaostrzyć. Jego zdaniem, nie można wykluczyć możliwości starć z użyciem przemocy.

Jak powiedział w rozmowie z serwisem Iltalehti, na granicy fińsko-rosyjskiej dochodzi do prób testowania fińskich służb ze strony rosyjskich prowokatorów. Jego zdaniem nie ma powodu, dla którego wkrótce nie miałaby nastąpić eskalacja tego typu działań.

– Finlandia powinna w dalszym ciągu przestrzegać rygorystycznych zasad dotyczących kontroli granicznej, a także być przygotowana na fakt, że bezpieczeństwo granic będzie zagrożone na różne sposoby, które mogą być bezprecedensowe – powiedział.

Zdaniem Hellenberga, w Rosji jest wiele grup, które mogłyby wziąć udział w próbach zdestabilizowania sytuacji w Finlandii.

– Dokładna analiza tego, czy są to "zielone ludziki", rosyjskie agencje wywiadowcze, czy też wyłącznie członkowie grup przestępczości zorganizowanej, jest moim zdaniem sprawą drugorzędną. Należy skupić się na stanie docelowym, a przede wszystkim na tym, jak na niego zareagować – wskazał.

Precedens z Polski

Brytyjska gazeta "The Telegraph" doniosła niedawno o ujawnionych dokumentach wywiadowczych, z których wynika, że Rosja planuje wykorzystać prywatne siły paramilitarne do kierowania migrantów do Europy.

Hellenberg zwraca uwagę, że w Polsce działały nieoficjalne grupy pod kierownictwem państwa rosyjskiego, np. organizacje przestępcze, które m.in. organizowały dalszy transport migrantów, którzy przekroczyli granicę. Uważa on za możliwe, że w Finlandii mogą znajdować się również podmioty prorosyjskie, które mogą pomóc w organizowaniu masowej imigracji.

– Jest całkiem możliwe, że bezpieczeństwo granic Finlandii zostanie zagrożone również od wewnątrz. W pewnym sensie sytuacja jest taka sama jak w Polsce, tzn. pewne podmioty wykorzystując grupy przestępcze, próbują stworzyć łańcuchy logistyczne, które mogą podważyć bezpieczeństwo kraju – powiedział.

– Nie chodzi wcale o to, że organizatorzy i administratorzy tych działań są bardzo zainteresowani bezpieczeństwem migrantów, ale ich jedynym celem jest podważanie bezpieczeństwa wewnętrznego Finlandii. Należy o tym pamiętać – dodał.

Długość granicy między NATO a Rosją podwoiła się, gdy Finlandia stała się częścią Sojuszu. Ze względu na swoje położenie jest ona obecnie częściowo odpowiedzialna za bezpieczeństwo swoich sojuszników.

– Teraz jesteśmy nie tylko krajem granicy zewnętrznej UE, ale także NATO. W tym sensie presja, aby sprostać nadchodzącym wyzwaniom, jest zupełnie inna. Jasne jest, że coś stamtąd nadchodzi. Nie trzeba zgadywać, czy nadejdzie, czy nie – uważa ekspert.

Czytaj też:
Miedwiediew przechodzi sam siebie. "Ukraińcy to niewolnicy Europy"
Czytaj też:
Zachodnie służby nie ufają niemieckiemu wywiadowi. Oto powód

Źródło: Iltalehti, The Telegraph
Czytaj także