Na wstępie warto podkreślić, że wybór sędziego Trybunału Konstytucyjnego jest uznawany za akt o charakterze politycznym, nie bez znaczenia dla kierunków orzeczeń wydawanych przez ten organ. Oczywiście sędziowie Trybunału Konstytucyjnego są niezawiśli. Nie mogą jednak wydawać orzeczeń wyłącznie na podstawie swojego światopoglądu lub oczekiwań środowisk, z których pochodzą. Jednakże te czynniki mogą mieć wpływ chociażby na sposób przeprowadzenia wykładni prawa, a co za tym idzie rezultat rozstrzygnięcia sprawy.
Wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego następuje poprzez uchwałę Sejmu, po jej wydaniu rola Sejmu w tym procesie ulega zakończeniu. Uchwała Sejmu nie jest tutaj źródłem prawa, natomiast tworzy węzeł prawny między osobą wybraną a Sejmem. Obowiązki innych organów wobec niej nie mają podstawy w uchwale, ale innych aktach prawnych prawa powszechnie obowiązującego.
W obecnym stanie prawnym wydanie uchwały przez Sejm nie kreuje wybranej osoby sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z art. 5 ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, stosunek służbowy sędziego Trybunału nawiązuje się po złożeniu ślubowania przed Prezydentem. Ponadto art. 4 ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego podaje „osoba wybrana na stanowisko sędziego Trybunału składa wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ślubowanie”. Wartym zauważenia jest fakt, że ustawodawca posłużył się zwrotem „Osoba wybrana na stanowisko”, a nie „Sędzia Trybunału Konstytucyjnego”. Według literalnej interpretacji należy zatem uznać, że przed złożeniem ślubowania, osoba ta nie jest uznawana za sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału Konstytucyjnego
Artykuł 194 ust. 1 jest jedynym przepisem Konstytucji, który przyznaje Sejmowi uprawnienia wpływania na skład Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma on zatem innych kompetencji dotyczących statusu sędziego, w szczególności prowadzących do zakończenia pełnienia urzędu, skrócenia lub wygaszenia kadencji czy też weryfikacji wyboru wcześniej wybranego sędziego Trybunału Konstytucyjnego, o ile osoba wybrana objęła stanowisko sędziego TK. Sejm, podobnie jak inne organy władzy publicznej, jest związany art. 7 Konstytucji stanowiącym, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Wobec tego Sejm nie może sobie przypisywać innych kompetencji jak te, które zostały powierzone mu w akcie prawnym.
Wygaśniecie mandatu sędziego Trybunału Konstytucyjnego przed upływem jego kadencji może się dokonać wyłącznie na podstawie przypadków określonych w ustawie o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego (art. 18) i są to: 1) śmierć sędziego Trybunału; 2) zrzeczenie się przez sędziego Trybunału urzędu; 3) skazanie sędziego Trybunału prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe; 4) prawomocne orzeczenia dyscyplinarnego o złożeniu sędziego Trybunału z urzędu. Przy pierwszym przypadku takiego stwierdzenia dokonuje Prezes Trybunału Konstytucyjnego (poprzez wydanie postanowienia) zaś przy pozostałych Zgromadzenie Ogólne sędziów Trybunału Konstytucyjnego (wydając uchwałę).
Uchylenie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
Zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji, orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. W polskim systemie prawnym nie ma przewidzianej jakiejkolwiek instytucji mogącej uchylać orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Taki stan rzeczy uzasadnić można chociażby funkcją jaką sprawuje Trybunał Konstytucyjny, przede wszystkim jest to sąd prawa, a nie faktów, oznacza to, że nie przeprowadza się przed Trybunałem Konstytucyjnym, co do zasady, żadnego postępowania dowodowego i w związku z tym nie ma konieczności ustanowienia gwarancji dwuinstancyjnej oceny materiału dowodowego. Jak wskazuje się w doktrynie Trybunał Konstytucyjny jest uznawany za tzw. ustawodawcę negatywnego, który ma możliwość uchylić wolę „ustawodawcy pozytywnego”, czyli Sejmu, również z tego powodu nie jest przewidziana instytucja uchylania orzeczeń Trybunału przez inny organ, a w szczególności przez Sejm.
W stanie prawnym przed wejściem w życie obecnej Konstytucji, orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczące zgodności ustaw z ustawą zasadniczą podlegały rozpatrzeniu przez Sejm. W pracach Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego pojawiały się również postulaty wprowadzenia weta od orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Jednak w ostatecznym kształcie Konstytucji postanowiono nie wprowadzać żadnych ograniczeń dla Trybunału Konstytucyjnego, którymi mógłby dysponować Sejm.
Uchwała Sejmu
Uchwała jest aktem wyrażenia woli poprzez głosowanie przez organ kolegialny, w tej sytuacji jest to Sejm. Wartym zauważenia jest, że w odróżnieniu od pojęcia „ustawy”, które zostało ściśle określone przez Konstytucję, pojęcie „uchwały” jest dosyć ogólne, zdaniem L. Garlickiego, „obejmuje „wszelkie rodzaje sformalizowanych aktów podejmowanych przez Sejm, (…), zebrane na posiedzeniu i stanowiące wyraz ich woli”. Chociaż niektóre uchwały mogą mieć moc normatywną (np. regulamin Sejmu), to nie są one aktem prawa powszechnie obowiązującego i Sejm, co do zasady, nie może narzucić swojej woli innemu podmiotowi. Sejm może natomiast uchwalić uchwałę problemową, którą może skierować do innego podmiotu. Za jej pomocą zajmie stanowisko w bieżących sprawach i może w drodze prośby lub sugestii zwrócić się do konkretnych podmiotów o podjęcie działań.
Podsumowanie
Sejm RP może stwierdzić uchwałą, że np. dane orzeczenie jest jego zdaniem nieważne, lecz nie wywrze ten akt żadnych skutków prawnych. Będzie to jedynie wewnętrzna opinia organu kolegialnego jakim jest Sejm. Możliwym jest natomiast uchylanie swoich wcześniejszych uchwał przez Sejm za pomocą nowych uchwał, także tych kreujących węzeł prawny jakimi są uchwały wybierające sędziów Trybunału. Aby jednak były one skuteczne, tj. zmieniały węzeł prawny, musi tenże węzeł wciąż istnieć. Na kanwie możliwości odwołania sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Sejm traci swoją kompetencję, gdy osoba wybrana obejmie urząd i nawiąże stosunek służbowy, w innym wypadku wiązałoby się to de facto z możliwością skracania kadencji sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez Sejm i w konsekwencji doprowadziłoby to utraty niezależności Trybunału. Dlatego, zgodnie z obowiązującym prawem, taką uchwałę należałoby uznać za niewywierającą jakichkolwiek skutków prawnych, w której Sejm przedstawiłby co najwyżej swoją opinię.
Przypisywanie mocy normatywnej takiej uchwale byłoby nie do pogodzenia z obowiązującym prawem w szczególności z Konstytucją i ustawą o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Sytuacja weryfikowania statusów sędziów Trybunału Konstytucyjnego i jego orzeczeń stanowiłaby niebezpieczny precedens, który dałby władzy ustawodawczej (w ocenie autora najsilniejszej z trzech władz), nadzwyczajne kompetencje do faktycznego podporządkowania sobie Trybunału Konstytucyjnego, a co za tym idzie, nie „przywracano by praworządności”, tylko oswajano bezprawie.
Kamil Smulski – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris
Czytaj też:
Prof. Grabowska: Próba dezawuowania TK wyrządzi tylko szkodyCzytaj też:
Zmiany w TK. Ast: Trąci to zamachem na konstytucyjny organ państwa