"Tuskowi coś się pomyliło". Mastalerek: Premier łamie ustalenia z prezydentem

"Tuskowi coś się pomyliło". Mastalerek: Premier łamie ustalenia z prezydentem

Dodano: 
Szef gabinetu głowy państwa Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek
Szef gabinetu głowy państwa Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek Źródło:PAP / Archiwum Kalbar
Panu premierowi Donaldowi Tuskowi chyba coś się pomyliło – mówił o odwołaniu ambasadorów szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.

Radosław Sikorski podjął decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu spraw zagranicznych.

Marcin Mastalerek został w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News zapytany o decyzję szefa MSZ.

Mastalerek: Tuskowi chyba coś się pomyliło

– Wczoraj Polska pokazała współpracę w sprawach bezpieczeństwa i w sprawach międzynarodowych. (...) Jeśli potwierdzą się informacje o odwołaniu ambasadorów, to będą złe informacje. Dlatego że oznaczałoby to, że symbolicznie, dzień po tym, jak prezydent i premier pokazują współpracę w sprawach bezpieczeństwa i międzynarodowych, premier Donald Tusk jednostronnie zamierza pokazywać zupełnie coś innego, czyli całkowity brak współpracy – ocenił szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, który przebywa wraz z polską delegacją w Stanach Zjednoczonych.

Marcin Mastalerek zauważył, że w pierwszym spotkaniu pomiędzy prezydentem a premierem Andrzej Duda "wyciągnął rękę" do Donalda Tuska, kiedy ten chciał obsadzić placówkę dyplomatyczną w Brukseli. – Powiedział: dobrze, zgadzam się, to jest pana kompetencja, godzę się na to, ale liczę, że tam, gdzie jest współpraca prezydenta, jak np. w USA, ONZ i NATO, pan będzie zachowywał się w sposób odpowiedzialny – relacjonował.

– Kilka tygodni temu minister Sikorski przysłał do Pałacu Prezydenckiego listę kilkudziesięciu ambasadorów i chciał hurtowo dokonywać zmian. Usłyszał wówczas, że prezydent do każdego z ambasadorów podchodzi w sposób odpowiedzialny i merytoryczny, że nie zgadza się na odwoływanie hurtowe ambasadorów, bo albo są konkretne zarzuty i przesłanki w kierunku jakiegoś ambasadora, albo ich nie ma. Prezydent powiedział: proszę mi przedstawić informację w każdej placówce co wam się nie podoba, czy któryś z ambasadorów działa źle – mówił Mastalerek.

– To nie są ambasadorzy rządu, to są ambasadorzy Rzeczypospolitej Polskiej. Ambasadora RP powołuje prezydent wspólnie z premierem, a wcześniej z parlamentem. Panu premierowi Donaldowi Tuskowi chyba coś się pomyliło. To nie są ambasadorowie rządu – zaznaczył szef gabinetu prezydenta. – Jeżeli premier Donald Tusk mówi o jakiejś lojalności, to ambasador ma mieć lojalność tylko i wyłącznie wobec Polski, nie wobec Platformy, nie wobec rządu Donalda Tuska. To jest zupełne pomylenie pojęć – dodał.

– Właśnie dlatego musi być zgoda prezydenta, premiera, rządu i parlamentu, żeby ambasador reprezentował RP, a nie interesy partii i rządu. Mam nadzieję, że premier Donald Tusk się całkowicie z tego wycofa. To premier Tusk łamie ustalenia z prezydentem – stwierdził Mastalerek.

Duda zablokuje nominację Sikorskiego?

Marcin Mastalerek uważa, że wycofania się z decyzji o odwołaniu ambasadorów jest niezwykle istotne w kontekście wyboru unijnego komisarza ds. obronności. Według doniesień medialnych, na to stanowisko mógłby kandydować Radosław Sikorski.

– Jak premier wyobraża sobie ustalanie takiego komisarza, jeżeli jednostronnie łamie ustalenia i jeżeli chce pokazywać nieodpowiedzialność w sprawach zagranicznych. Myślę, że panowie powinni to lepiej przemyśleć – oznajmił szef gabinetu prezydenta. Dopytywany, czy to oznacza, że Andrzej Duda nie poprze ewentualnej kandydatury Sikorskiego, Mastalerek odpowiedział, że "hurtowe odwoływanie ambasadorów bez żadnego powodu i bez udziału prezydenta da powód do tego, żeby przypomnieć o sobie osobom, które tak robią, a później będą chciały zajmować różne stanowiska".

Czytaj też:
Nagły ruch Sikorskiego. Jest komentarz prezydenta
Czytaj też:
Rewolucja kadrowa w ambasadach. Szef MSZ: To rzecz prawie rutynowa

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Polsat News
Czytaj także