DoRzeczy.pl: Upływa sto dni Donalda Tuska w roli premiera rządu RP. Jak pan ocenia ten kwartał w wykonaniu nowej koalicji rządzącej?
Zbigniew Kuźmiuk: Można powiedzieć, że skoro niecałe dziesięć procent obietnic na sto dni zostało zrealizowanych, to rządowi należy się “jedynka” według obecnej skali ocen.
Czy można powiedzieć, że w tych dziesięciu procentach zostały zrealizowane kwestie mniej ważne dla obywateli?
Nie, tak nie można powiedzieć. Każda sprawa jest ważna. Na przykład w realizacji są podwyżki dla nauczycieli, bo z tego, co się orientuję, ta grupa zawodowa nie otrzymała 1,5 tys., złotych na osobę, a to było obiecane. Co więcej, do tej pory w sporej części te podwyżki nie zostały wypłacone, ponieważ za to są odpowiedzialne samorządy, a one nie otrzymały pełnej kwoty na realizację podwyżek. Stanie się to dopiero w kwietniu i zdaje się, że samorządy będą musiały dołożyć do tej rządowej obietnicy. Trwa podwyżka 20 proc. dla sfery budżetowej. Będziemy dopiero o realizację tej obietnicy pytać w ramach kontroli poselskich.
Wiele ekonomicznych obietnic nie zostało zrealizowanych. Dlaczego?
Kwota wolna od podatku, dobrowolny ZUS, czy ryczałtowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców, to były sztandarowe obietnice Platformy Obywatelskiej. Tego nie ma, wszystko leży w gruzach. Przeprowadziliśmy kontrolę poselską w Ministerstwie Finansów i okazało się, że nie toczą się żadne prace związane z kwotą wolną od podatku, co oznacza, że nikt nawet nie ma zamiaru realizować tej obietnicy, choć była czwarta w kolejności. Nie ma też paliwa po 5,19 złotych, choć miało to być takie łatwe do wprowadzenia.
Premier zapowiedział jednak, że będą “wakacje” dla mikroprzedsiębiorców w postaci opłaconego przez państwo jednego miesiąca ZUS-u. Jak pan ocenia ten pomysł?
Zażartowano w ten sposób z przedsiębiorców. Zaraz po tej konferencji premiera, liderzy Trzeciej Drogi Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia napisali, że w ten sposób wywiązali się z deklaracji dobrowolnego ZUS-u. W kampanii wyborczej brzmiało to inaczej, konkretnie i wiążąco, że dadzą przedsiębiorcom możliwość wyboru, czy płacić składkę do ZUS czy nie. Natomiast obecna propozycja w postaci jednego miesiąca wolnego od składki, nie jest nawet namiastką tej propozycji, tylko żartem z przedsiębiorców.
Czytaj też:
Matysiak wprost o planach Tuska: To jest hucpaCzytaj też:
Wniosek o TS dla Glapińskiego. "Niebezpieczny precedens", "euro jeszcze w tej kadencji"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.