GWIAZDOBZDUR | Skoro „Gazeta Wyborcza” postanowiła „zdemaskować” Krzysztofa Stanowskiego, to prof. Magdalena Środa musiała do krytyki dołączyć – żeby tylko ktokolwiek nie pomyślał, że jej wywiad sprzed miesięcy należy uznać za „legitymizowanie” postaci tego złego człowieka.
Feministka wyjaśniła, że zgodziła się na rozmowę (jeszcze w Kanale Sportowym), bo „nie ogląda telewizji i właściwie nie wiedziała, gdzie idzie”. „Swoje występy przyprawia seksizmem, pisizmem i radosnym samozadowoleniem. To facet, który nic nie czyta, który wie, że po to, by być zauważalnym, trzeba być chamem i arogantem” – napisała Magdalena Środa pod ostatnim artykułem „Wyborczej” na temat twórcy Kanału Zero. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. „Zdradzę wam, że z prof. Magdaleną Środą rozstaliśmy się w miłej atmosferze, ale potem wróciła do domu, poczytała komentarze, w których bardzo wiele osób twierdziło, że wyszła na kompletną idiotkę... No i już mnie nie lubi” – ironizuje Stanowski.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.