Robert Mazurek uderza w Onet: Poczułem się bezradny

Robert Mazurek uderza w Onet: Poczułem się bezradny

Dodano: 
Robert Mazurek
Robert Mazurek Źródło:X
"Takiej mieszaniny manipulacji, półprawd i zwykłych kłamstw nie widziałem dawno" – napisał Robert Mazurek. To odpowiedź na tekst Onetu nt. mobbingu w RMF FM.

Onet opublikował w poniedziałek obszerny tekst zatytułowany "Szokujące kulisy pracy w RMF FM. Ujawniamy relacje pracowników". Artykuł zawiera obszerny materiał na temat mobbingu, jakiego miało się dopuszczać kierownictwo rozgłośni. Zarzuty dotyczyły m.in. Marka Blawajdera, byłego dyrektora informacji RMF FM. Po południu na jego profilu w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie ws. publikacji. Dziennikarz podkreślił w nim, że "okoliczności przytoczone w tym artykule nie polegają na faktach, są wyrwane z szerszego kontekstu sytuacyjnego i z pewnością nie mogą charakteryzować jego pracy w RMF FM".

Mazurek: Manipulacja

Sprawę komentuje Robert Mazurek, który od lat pracuje w rozgłośni. "Przeczytałem rano w Onecie tekst o RMF (...) i poczułem się bezradny. Takiej mieszaniny manipulacji, półprawd i zwykłych kłamstw nie widziałem dawno" – stwierdza.

Dziennikarz podkreśla, że tekst Onetu jest oparty wyłącznie na anonimowych doniesieniach."I co, teraz na RMF-ie miałby spocząć obowiązek udowodnienia swojej niewinności? Niby jak miałby tego dokonać?" – pyta.

twitter

Mazurek podkreśla, że nie przepadał za Blawajderem, jednak nie może milczeć, gdyż Onet oczernia byłego dyrektora RMF FM. "Balawajder pracował 24 godziny na dobę i zawsze najwięcej wymagał od siebie, był lojalny do przesady nie tylko wobec firmy, ale i wobec swoich podwładnych. Wielu z nich to wie, choć są też tacy, którzy nie chcieli tak pracować. Ale jego w tej firmie już nie ma, chcecie linczu, by już nigdy i nigdzie pracy nie znalazł? O to chodzi?" – napisał Mazurek.

Mazurek: To niemożliwe

W dalszej części wpisy dziennikarz przekonuje, że jest czymś niemożliwym, by w RMF FM pracowali ludzie "tak zestrachani, przerażeni i bojący się otworzyć usta, gdy ktoś rzuca skrajnie obrzydliwe, oburzające teksty". Jego zdaniem, gdyby doniesienia Onetu były prawdziwe, to "wybuchłby wielki skandal".

"Spyta ktoś, czemu się odzywam, skoro o mnie w tych doniesieniach nie ma ani słowa. Otóż właśnie dlatego, że w artykule Onetu nie ma ani słowa od kogokolwiek, kto nieco zmąciłby ten malowany czarną farbą obraz. I to tyle, na więcej komentarzy z mojej strony proszę nie liczyć" – napisał na zakończenie Mazurek.

Czytaj też:
Wstrząsające kulisy pracy w RMF FM. Dyrektor odpowiada na zarzuty
Czytaj też:
Mobbing w resorcie cyfryzacji? Wieloletni pracownik miał popełnić samobójstwo

Czytaj także