Dr Szewko: Izraelscy żołnierze są przekonani o swojej bezkarności

Dr Szewko: Izraelscy żołnierze są przekonani o swojej bezkarności

Dodano: 
Wojciech Szewko
Wojciech Szewko Źródło:YouTube / Telewizja Republika
Izraelscy żołnierze są całkowicie przekonani o swojej bezkarności, o politycznym wsparciu ich działań, a dodatkowo mają przeświadczenie, że organizacje humanitarne to wspólnicy Hamasu – mówi dr Wojciech Szewko Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Stwierdził pan, że atak Izraela w Strefie Gazy, w którym zginął polski wolontariusz jest zbrodnią wojenną. Dlaczego?

Dr Wojciech Szewko: Ze względu na to, że zostały w tym przypadku złamane co najmniej dwie konwencje, które określają to, co jest, a co nie zbrodnią wojenną. Chodzi o konwencję genewską z 1949 roku oraz bardziej współczesny, z ujednoliconym katalogiem zbrodni wojennych, statut Międzynarodowego Trybunału Karnego tzw. Statut Rzymski. Zabraniają one wprost, expresis verbis, świadomego celowania w cywilów, czyli w osoby niebiorące udziału w walce. Dodatkowo wymienia się też wyraźnie zakaz ataku na przedstawicieli organizacji humanitarnych oraz siły rozjemcze ONZ. Tutaj mieliśmy do czynienia ze świadomym atakiem na osoby cywilne, które dodatkowo były przedstawicielami organizacji humanitarnych. Świadome celowanie w nich jest zbrodnią wojenną, a ponieważ mamy informacje z Izraela o tym, że nie pomylono obiektu i nikt nie uznał, że są to żołnierze drugiej strony, tylko samochody organizacji humanitarnej, to stanowi to zbrodnię wojenną.

Warto również wspomnieć, że w dzisiejszym wydaniu gazety "Haaretz" ukazał się artykuł, w którym możemy przeczytać, że mówi się o tym, że atak na przedstawicieli organizacji humanitarnej musi być autoryzowany przez jednostkę wyższego szczebla, czyli np. generała dywizji albo szefa sztabu. Jeśli w procedurze pola walki znajduje się generalnie zapis o świadomym atakowaniu przedstawicieli organizacji humanitarnej, to jest to powód do skierowania sprawy wprost do Międzynarodowego Trybunału Karnego. To jest zbrodnia wojenna, w której dodatkowo państwo dopuszcza taką możliwość.

Zatem dlaczego dokonano jej w tym przypadku?

Odwołam się do tego samego artykułu, w którym czytamy tezę, że w Gazie żołnierze, czyli ten niski szczebel oficerski podejmujący decyzje strzelać – nie strzelać albo zabijać – nie zabijać, robią co chcą. Naruszają również własny regulamin pola walki. Zła jest też atmosfera wokół samego faktu pomocy humanitarnej. Między innymi z tego powodu Południowa Afryka skarży Izraelczyków przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Izraelscy żołnierze są całkowicie przekonani o swojej bezkarności, o politycznym wsparciu ich działań, a dodatkowo mają przeświadczenie, że organizacje humanitarne to wspólnicy Hamasu. Takie tezy słyszą w telewizji, czytają na forach, słyszą w wypowiedziach posłów i polityków partii rządzących krajem, przez przedstawicieli rządu. Dlaczego mieliby więc nie zabijać? Minister Ben Gvir wielokrotnie w podobnych sytuacjach zapowiadał nagradzanie a nie karanie bohaterów.

Jak pan oceni reakcję władz Izraela, w tym ambasadora tego państwa w Polsce?

W mojej ocenie ambasador zachowuje się tak bezczelnie, ponieważ polskie władze mu na to pozwalają. W każdym innym kraju, po takich tekstach, ambasador byłby uznany za persona non grata. Proszę zobaczyć na reakcję innych państw, których obywatele również zginęli – na reakcję USA czy Wielkiej Brytanii. Czy wyobraża pan sobie, żeby takie teksty zostały sformułowane do Blinkena albo Camerona? Notabene Wielka Brytania wezwała na dywanik ambasadora Izraela, a zrobił to nie minister, lecz wiceminister, który zażądał międzynarodowego śledztwa i ukarania winnych. Co robi polski minister spraw zagranicznych? Mówi, że rozmawiał z ambasadorem osobiście i poprosił o wyjaśnienie sprawy. Bardzo źle się prowadzi politykę zagraniczną na kolanach. Współczesna polityka międzynarodowa to nie miejsce dla polityków, którzy prezentują rys mentalności mieszkańca kolonii. A Polska nie pierwszy raz prezentuje się słabo.

A jak pan ocenia wpis premiera Donalda Tuska w tej sprawie: "Panie premierze Netanjahu, panie ambasadorze Liwne, zdecydowana większość Polaków okazała pełną solidarność z Izraelem po ataku Hamasu. Dzisiaj poddajecie tę solidarność naprawdę ciężkiej próbie. Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość"?

Uważam, że zabrakło tu jednego zdania. Mianowicie: “Niniejszym bardzo przepraszamy państwo Izrael za kłopot, który zrobiliśmy”.

Czytaj też:
Sikorski sprawdza się w fotelu szefa MSZ? Polacy odpowiedzieli
Czytaj też:
Polak zabity w Strefie Gazy. Ambasador Izraela znów zabrał głos

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także