12 kwietnia Warszawa stanie się miejscem uroczystego marszu z okazji tysiąclecia Korony Królestwa Polskiego oraz 500-lecia hołdu pruskiego. Uczestnicy zbiorą się o godzinie 12:00 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, by wspólnie uczcić bogactwo narodowej historii i kultury.
W najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz rozmawiali o sobotnim marszu, ale i samej rocznicy. – W sobotę, 12 kwietnia ruszy marsz z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego. Historycy się spierają, czy to był kwiecień 1025 roku, czy np. grudzień 1024 roku – mówił red. naczelny "Do Rzeczy".
– Tak naprawdę to jest oparte na domniemaniach, bo wiadomo, że tego typu imprezy odbywały się na Wielkanoc, a Wielkanoc w 1025 roku przypadała 26 kwietnia, to się przyjęła. Co jest w tej całej historii najważniejsze? To kolejna ważna rocznica świadomie zignorowana przez władze polskie – wskazywał Rafał Ziemkiewicz. – Mam wrażenie, że dla Donalda Tuska i jego rządu ta rocznica po prostu nie istnieje – dodawał Paweł Lisicki.
– Nie istnieje, bo to rocznica dla nich groźna. To tak, jakbyśmy się spodziewali, że zaborca rosyjski będzie obchodził rocznicę powstania listopadowego – kpił Rafał Ziemkiewicz. – Mit koronacji jest wyjątkowo sprzeczny do mitu, czy legitymizacji obecnej władzy i państwa polskiego tak, jak ta władza je rozumie – dodawał.
– Oczywiście. Koronacja była wybiciem się na państwową suwerenność, w warunkach takich, jakie były w średniowieczu. Chodziło o to, by Polska pod przywództwem Chrobrego miała takie prawa i pozycję, jak inne państwa naszego regionu. Kluczowym elementem była suwerenność i przekonania, że polski byt państwowym ma odrębną wartość. To punkt, z którym obecnym władzom jest nie po drodze – mówił Paweł Lisicki.
Zwiastun 387. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla Subskrybentów.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda