Zdaniem Naczelnego Wodza ukraińskiej armii, w najbliższych tygodniach może nastąpić znaczne pogorszenie sytuacji na froncie. Wynika to z nasilenia działań ofensywnych wojsk rosyjskich po wyborach prezydenckich w Rosji.
"Wróg aktywnie atakuje nasze pozycje na kierunkach Łymańsk i Bachmut grupami szturmowymi przy wsparciu pojazdów opancerzonych. Na kierunku Pokrowskie próbuje przebić się przez naszą obronę za pomocą dziesiątek czołgów i BMP. Pomagają w tym ciepła, sucha pogoda, która udostępniła czołgom większość otwartych terenów. Mimo znacznych strat, wróg zwiększa swoje wysiłki, wykorzystując nowe jednostki na pojazdach opancerzonych, dzięki czemu okresowo osiąga sukcesy taktyczne” podkreślił Syrski w wpisie w mediach społecznościowych.
Umocnienie wschodniego frontu
Głównodowodzący ukraińskiej armii dodał, że znaczną część swojej dotychczasowej pracy poświęcił na kierunek wschodni, aby podjąć wszelkie niezbędne działania w celu ustabilizowania sytuacji, zwiększenia efektywności wojsk ukraińskich i zadania maksymalnych strat jednostkom wroga.
"Po analizie wniosków dotyczących charakteru działań wroga podjęto decyzje mające na celu wzmocnienie najbardziej problematycznych obszarów obrony rakietami przeciwlotniczymi i przeciwlotniczymi. Również uzupełniono zapasy dronów wszystkich typów, rakiet przeciwpancernych, przeniesiono dodatkowe rezerwy sił i środków” – zapewnił naczelny dowódca.
Po raz kolejny pojawiła się kwestia osiągnięcia przewagi technicznej nad armią rosyjską w zaawansowanych technologicznie rodzajach broni. Syrski uważa, że tylko to pozwoli Siłom Zbrojnym pokonać większego wroga i przejąć inicjatywę strategiczną.
"Drugim poważnym problemem jest podniesienie jakości szkolenia personelu wojskowego, przede wszystkim jednostek piechoty, tak aby mógł on maksymalnie wykorzystać wszystkie możliwości sprzętu wojskowego i zachodniego uzbrojenia. Po pierwsze, rozwiązanie tego zadania leży w gestii współpracy z dowództwem Wojsk Lądowych, które w całości wróciły z pola walki" – zauważył Syrski.
Czytaj też:
"Wiele osób". Zełenski o szpiegach na usługach Rosji: Byli nawet w rządzieCzytaj też:
"Nie damy rady". Łukaszenka wspomniał o Polsce: Nie chcemy problemów