Człowiek "pasożytem"?

Człowiek "pasożytem"?

Dodano: 
"Aborcja zabija", Teksas w USA, zdjęcie ilustracyjne
"Aborcja zabija", Teksas w USA, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikimedia Commons
Agnieszka Krasucka | Ginekolog Anna Orawiec podczas debaty na temat aborcji na „Kanale Zero" nazwała dzieci nienarodzone pasożytami. Podobnego stwierdzenia użyła założycielka Planned Parenthood (klinik aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych). Margaret Sanger uważała dzieci niepełnosprawne za "ludzkie chwasty".

Dehumanizacja w historii była taktyką użytą na przykład przez Niemców wobec Żydów, jak również przez plemię Hutu wobec plemienia Tutsi w Rwandzie. Kiedy oswoi się społeczeństwo, że jakaś grupa osób nie jest tak naprawdę ludźmi, to usprawiedliwia się ich zabijanie. Od dłuższego czasu na celowniku znajdują się dzieci nienarodzone, nazywane właśnie „pasożytami", „tkanką ciążową", „zlepkiem komórek".

Kiedy zaczyna się życie człowieka? Nauka mówi o tym, że rozpoczyna się w momencie poczęcia, czyli połączenia komórki jajowej z plemnikiem. Jest to fakt znany już dzieciom w podstawówce, jednakże niewygodny dla osób, które promują tzw. aborcję.

Rodzaje aborcji

Czym jest aborcja? Według pani Orawiec jest to zabieg podobny do wyrwania zęba... Jednakże czym jest naprawdę? Są trzy główne rodzaje aborcji, czyli zabicia dziecka przed narodzeniem, różniące się technikami, w zależności od wielkości płodu. Poniższe opisy sporządziłam na bazie filmików dostępnych na www.abortionprocedures.com oraz ogólnodostępnej wiedzy na ten temat.

Na początku pierwszego trymestru zazwyczaj mówi się o aborcji chemicznej (tzw. pigułki aborcyjne). W pierwszym etapie podaje się substancję (mifepristone), w wyniku której nienarodzony umiera z braku substancji odżywczych oraz tlenu. Warto zauważyć, że w tym etapie można jeszcze uratować dziecko, gdy kobieta przyjmie na czas progesteron. W drugim etapie aborcji chemicznej, po 24-48 godzinach, kobieta spożywa mizoprostol, który powoduje skurcze, obfite krwawienie i silny ból brzucha. Może to trwać od kilku godzin do kilku dni. Matka często siedzi w tym czasie na toalecie i może nie zauważyć, kiedy ciałko dziecka trafi do muszli klozetowej. W wyniku drugiej tabletki, ciało dziecka zostaje wydalone na zewnątrz. Tabletki te powodują oprócz bólów brzucha, również wymioty, nudności, bóle głowy czy biegunkę. Krwawienie może utrzymać się do 30 dni, zdarzają się również krwotoki wymagające hospitalizacji, jak również przypadki śmiertelne wśród kobiet, które miały np. infekcję lub niezdiagnozowaną ciążę pozamaciczną. W Stanach Zjednoczonych dopuszcza się stosowanie tego typu aborcji do 10 tygodnia rozwoju prenatalnego człowieka, jednakże wiele klinik aborcyjnych używa tego rodzaju aborcji również później. W 10 tygodniu życia płodowego dziecko posiada już wszystkie organy, jego ciałko jest uformowane, waży 7 g i mierzy 5,5 cm. Przeciąga się i ziewa.

Kolejny typ aborcji jest bardziej drastyczny. Polega na „wyssaniu" dziecka wraz z łożyskiem oraz łyżeczkowaniu macicy (ang. suction D&C). Najczęściej dokonuje się to do 14 tygodnia życia dziecka. Kobiecie rozszerza się pochwę za pomocą wziernika oraz innych narzędzi, a następnie wkłada kaniulę podłączoną do maszyny ssącej. Ciałko dziecka jest wyssane z macicy do plastikowego pojemnika. Taki „odkurzacz" ma wielką moc i powoduje wyrywanie nóżek lub rączek. Jest to „zabieg" bardzo bolesny. Aborcjonista później łyżeczkuje macicę i liczy wszystkie części ciała dziecka, ponieważ inaczej grozi kobiecie infekcja lub krwawienie. Na głównej stronie Planned Parenthood informują, że aborcja w klinice jest bezpieczna i skuteczna i zajmuje od 5 do 10 min. Jednakże co grozi kobiecie, która poddaje się takiemu „zabiegowi"? Perforacja macicy, okaleczenie szyjki macicy, krwotok, infekcja, komplikacje w następnych ciążach, a nawet śmierć matki.

Trzeciego rodzaju aborcji (chirurgicznej) (ang. dilation and evacuation – D&E) dokonuje się w drugim trymestrze, najczęściej od 14 do 22 tygodnia ciąży. Na początku powoli rozszerza się szyjkę macicy (trwa to ok. 1-2 dni), później kobiecie podaje się znieczulenie miejscowe lub ogólne. Na początku aborcji lekarz za pomocą kaniuli podłączonej do maszyny ssącej wysysa płyn owodniowy. Dziecko jest już za duże, żeby zmieścić się w kaniuli, dlatego aborcjonista, używając metalowego zaciskacza, wyrywa dziecku części ciała i wyjmuje je w kawałkach. Później oczywiście musi poskładać dziecko w całość, żeby być pewnym, że nic w środku nie zostało... Skutki dla matki są podobne jak w przypadku drugiego rodzaju aborcji. Informacje te wraz z filmikami podają byli lekarze ginekolodzy, którzy kiedyś dokonywali aborcji, a teraz bronią ludzkiego życia od poczęcia, ponieważ zrozumieli, że aborcja to zabójstwo.

W niektórych krajach dokonuje się tzw. późnej aborcji, gdzie wywołuje się poród, lecz wcześniej wstrzykuje się do serca dziecka truciznę. Jest to niezwykle traumatyczne doświadczenie dla kobiety, która rodzi martwe dziecko. Często jednak dzieci przeżywają aborcję. Wtedy, ponieważ jest niechciane, zostawia się je bez pomocy medycznej, by umarło. Niektórzy aborcjoniści również zabijają dzieci w inny sposób, na przykład przecinając im rdzeń kręgowy. Brzmi jak z horroru?

Czyżby takie procedury przypominały wyrwanie zęba? Śmierć dziecka, poważne skutki uboczne w ciele matki, jak również syndrom poaborcyjny, który większość kobiet przeżywa, są dowodem na to, że aborcja jest krzywdą zadaną kobiecie oraz dziecku. Jest krzywdą zadaną również całemu społeczeństwu, które takie procedury uznaje za litość okazywaną matkom, które potrzebują pomocy.

Człowiek zasługuje na miłość. Kobiety zasługują na pomoc w trudnej sytuacji, a nie na zabicie dziecka, które nazywa się problemem. Dzieci nienarodzone mają prawa człowieka, ponieważ są ludźmi. O ich wartości i godności nie świadczy to, czy są chciane czy nie, czy mają wyższy poziom świadomości, rozwoju, czy są chore czy zdrowe.

Na świecie od 1980 roku zamordowano ponad 1,5 miliarda ludzkich istnień! To znaczy, że w ciągu ostatnich 30 lat około 1,5 miliarda matek oraz 1,5 miliarda ojców zabiło swoje dziecko. Aborcja to nie tylko sprawa kobiety, bowiem, gdyby miała potrzebne wsparcie od mężczyzny, nie posuwałaby się do tego kroku. Bierność i brak odpowiedzialności mężczyzn ma straszne skutki. Badania mówią, że większość kobiet nie dokonałoby aborcji, gdyby uzyskała wsparcie od ojca dziecka oraz bliskich. W Stanach Zjednoczonych, jeśli się zabije żółwia morskiego przed narodzeniem jest za to kara 100 tys. dolarów i 1 rok w więzieniu! Jeśli zabije się nienarodzonego bielika amerykańskiego, kara wynosi 200 tys. dolarów i 2 lata w więzieniu. Za zabicie nienarodzonego człowieka w wielu stanach nie ma żadnej kary...

Życie ludzkie jest cenne od poczęcia! Trzeba je chronić i uświadamiać Polakom, czym tak naprawdę jest aborcja.

Agnieszka Krasucka – założycielka i liderka Wspólnoty Guadalupe

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także